Pages in topic: [1 2 3] > |
Nienawidzę programistów Tradosa... Thread poster: Grzegorz Gryc
|
Hej Reinstaluję stacjonarny. Kolejny raz ręce, nogi, majtki mi opadły. Czy oni nie są w stanie zrobić i porządnie przetestować instalacji, która będzie działać tak, żeby choć z rzadka chodziła w sytuacji innej niz ich idealna? Regularnie instaluję wszystkie możlwe .Nety, bo muszę. Bardzo czysto, wszystko poaktualizowane do bólu. I to, cholera, w tej konfiguracji nie działa od kopa tak mniej więcej 9 razy na 10. <... See more Hej Reinstaluję stacjonarny. Kolejny raz ręce, nogi, majtki mi opadły. Czy oni nie są w stanie zrobić i porządnie przetestować instalacji, która będzie działać tak, żeby choć z rzadka chodziła w sytuacji innej niz ich idealna? Regularnie instaluję wszystkie możlwe .Nety, bo muszę. Bardzo czysto, wszystko poaktualizowane do bólu. I to, cholera, w tej konfiguracji nie działa od kopa tak mniej więcej 9 razy na 10. Pytanie o serwis jest retoryczne. Każdy gnój z gimnazjum też powie, żeby zainstalować ponownie. Wrrrr... Zdrówkot GG ▲ Collapse | | |
no niestety, dużo prawdy w tym jest... | Aug 10, 2008 |
Grzegorz, Jak w tytule. Nawet w warunkach sterylnych, nigdy nie można mieć pewności. Mało tego - jednego dnia coś działa, następnego nie, potem cudownie jak feniks z popiołów..znowu działa... Tak więc podsumowujac - Trados zmienną jest.... Czy to Zdrówkot to jest Twoje autorskie? Czy ew. użyczasz nieprzechodniej, niewyłącznej licencji na jego używanie (od czasu do czasu m.in. do celów zawodowych, ale nie tylko...). Maciej Andrzejczak | | |
natomiast z drugiej strony... | Aug 10, 2008 |
...problemy instalacyjno-eksploatacyjne to jedna strona medalu; drugą jest to, że Trados jako marka jest, choć wiem że to się wielu nie podoba, w zasadzie synonimem CAT i dużo wody w [wpisz nazwe ulubionej rzeki] upłynie, zanim się to zmieni. Chyba, że twory typu Google Translation Centre ustanowią nowe rozdanie. Wśród inwestorów giełdowych jest złota zasada, która uważam za mądrą "Trend is your friend"; a więc narzekać na Tradka można, ale (piszę... See more ...problemy instalacyjno-eksploatacyjne to jedna strona medalu; drugą jest to, że Trados jako marka jest, choć wiem że to się wielu nie podoba, w zasadzie synonimem CAT i dużo wody w [wpisz nazwe ulubionej rzeki] upłynie, zanim się to zmieni. Chyba, że twory typu Google Translation Centre ustanowią nowe rozdanie. Wśród inwestorów giełdowych jest złota zasada, która uważam za mądrą "Trend is your friend"; a więc narzekać na Tradka można, ale (piszę ogólnie, nie odnosząc się do osób, którzy przerzucają się miedzy narzedziami CAT płynnie) na dłuższą metę (i większa skalę) bez Tradka się nie da. Choćby biorąc pod uwagę wykładniczo rosnącą liczbę zleceń w formacie .ttx "Trend is your friend"... Pozdrawiam MA ▲ Collapse | | |
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER Kwestia proporcji... | Aug 10, 2008 |
Maciej Andrzejczak wrote: Jak w tytule. Nawet w warunkach sterylnych, nigdy nie można mieć pewności. Mało tego - jednego dnia coś działa, następnego nie, potem cudownie jak feniks z popiołów..znowu działa... Ktoś kiedyś na forach informatycznych miał w sigu coś w stylu "każda dostatecznie rozwinięta technologia ma w sobie coś w magii". Problem pojawia się wtedy, gdy magii jest sporo więcej niż technologii. Tak więc podsumowujac - Trados zmienną jest.... Ja się poddałem. Po prostu nie jestem już w stanie mówić ludziom, że tym się warto sensownie babrać. Ze trzy lata temu jednym z podstawowych argumentów w sporach typu Trados vs Wordfast (czy cokolwiek) była pewna stabilnośc "dużych" buildów Tradosa. Tzn. było ich względnie mało, żeby ogarnąć intelektualnie, a jak coś nie działało, to nie działało przewidywalnie. To se ne vrati. Ten soft po prostu gnije żywcem. Czy to Zdrówkot to jest Twoje autorskie? Czy ew. użyczasz nieprzechodniej, niewyłącznej licencji na jego używanie (od czasu do czasu m.in. do celów zawodowych, ale nie tylko...). Zdrówkot jest moje autorskie Do spółki z kotką Petką, po której już niestety dziedziczę. Freeware do celów niekomercyjnych. GPL. Zdrówkot GG
[Edited at 2008-08-10 22:08] | |
|
|
M.A.B. Poland Local time: 07:56 English to Polish + ... Wiśta czy nie? | Aug 10, 2008 |
Czy my tu mówimy o Wiście Wio, czy o jakimś innym systemie? To może mieć niebagatelne znaczenie... | | |
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER Siła inercji... | Aug 10, 2008 |
Maciej Andrzejczak wrote: ...problemy instalacyjno-eksploatacyjne to jedna strona medalu; Słuchaj, nic nie jest bezbłedne, ale nie może być tak, że coś po wyjęciu z pudełka w zasadzie raczej nie działa niz działa. Ostatnio to instalowałem gdzieś po ludziach i byłem w szoku, że na 3 komputerach z rzędu się udało. Jakby ktoś tak sprzedawał zgniłe marchewki, przerdzewiałe wiadra lub samochody, które jeżdzą tylko po asfalcie, to by dawno splajtował. drugą jest to, że Trados jako marka jest, choć wiem że to się wielu nie podoba, w zasadzie synonimem CAT i dużo wody w [wpisz nazwe ulubionej rzeki] upłynie, zanim się to zmieni. Chyba, że twory typu Google Translation Centre ustanowią nowe rozdanie. W to akurat w moich niszach zbytnio nie wierzę. Przynajmniej krótkoterminowo. I mylisz się. Odejście od Tradosa już się zaczyna. Wśród inwestorów giełdowych jest złota zasada, która uważam za mądrą "Trend is your friend"; a więc narzekać na Tradka można, ale (piszę ogólnie, nie odnosząc się do osób, którzy przerzucają się miedzy narzedziami CAT płynnie) Ja się przerzucam na dłuższą metę (i większa skalę) bez Tradka się nie da. Do pre- i postprocessingu może nie. W samym tłumaczeniu można go swobodnie pominąć. DVX rulez. Choćby biorąc pod uwagę wykładniczo rosnącą liczbę zleceń w formacie .ttx "Trend is your friend"... Każdy trend ma to do siebie, że kiedyś się kończy. Pytanie, kiedy wysiąść. Zdrówkot GG
[Edited at 2008-08-10 22:38] | | |
Uśmiech poranny | Aug 11, 2008 |
Tak w ogóle świetna dyskusja, przyprawiona z tym dla Grześka typowym tonem, który najlepiej rozumieją Ci, którzy byli na jego wykładzie w Warszawie (koniec partyzantki. Grzegorz Gryc wrote: I mylisz się. Odejście od Tradosa już się zaczyna. Potwierdzam. Ostatnio jeden z moich głównych klientów, użytkownik Trados-a od 1997, dowiedział się "the hard way", że TTX nie jest zawsze zbyt optymanlym rozwiązaniem dla formatów jak np. INX. DVX załatwił sprawę, licencje są już zamówione. Maciej A.: na dłuższą metę (i większa skalę) bez Tradka się nie da. Od 8 lat świetnie dam radę. Choć przyznam się do tego, że też używam wersję demo od SDL/T 2007 do pre- i postprocessingu. Jeśli to w przyśłości nie będzie możliwe (i niestety na to wygląda), może będę musiał gryść to kwaśne jabłko.
[Edited at 2008-08-11 05:41] | | |
Andrzej Lejman Poland Local time: 07:56 Member (2004) German to Polish + ... Ale o sso chozziii? | Aug 11, 2008 |
To chyba nie może być wina Tradka, raczej coś z systemem musi być nie tak. Używam od lat paru, na już czwartym komputerze. Fakt, wersja 7 początkowo była do doopy i musiałem wrócić do 6.5. Ale po wypuszczeniu SP2 problemy zniknęły. Nie twierdzę, że jest bez wad, te różne "end of segment not found" i podobne są irytujące, ale tylko w Wordzie. Wystarczy robić w TE. Jednak zupełnie nie rozumiem, skąd takie problemy, o których pisze Grzegorz. A. | |
|
|
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER Konfiguracja... | Aug 11, 2008 |
MaciejB wrote: Czy my tu mówimy o Wiście Wio, czy o jakimś innym systemie? To może mieć niebagatelne znaczenie... Mówimy o XP SP3 + Office 2003 SP3. Oba EN z pełnym MUI, bo to maszyna do lokalizacji i chcę mieć możliwość przełączania raz w roku interfejsu na nieprzewidywalnie absurdalny język, żeby pooglądać okienka. .Net 1.0 i .Net 1.1 w pełni połatany. Maszyna postawiona od zera przedwczoraj. Trados 2007 SP2 + MT 2007 SP1 instalowane wg zaleceń. Tj. np. Java i .Net 2.0 z tego samego pudełka. Standardowo "wszystko działa", ale osobno tzn. odwołanie Workbencha do Multiterma wywala Workbencha na amen. Czyli krótko mówiąc nie da się pracować jak człowiek. Problem jest dość często powtarzalny (kilka miesięcy temu serwis mnie olał z tym samym, Agenor świadkiem), przewidywałem ostrą jazdę, więc mam obraz dysku w stanie czystym preinstalacyjnym i mogę to orać w tę i we w tę. PS. Paradoksalnie Vista jest o tyle lepsza, że T2007 się na niej zwykle przynajmniej instaluje poprawnie. A to, że kawał MT tam częściowo nie chodzi "by design", to tylko kolejny dowód na debilizm gościa, który wrzucił bazy MT do gałężi "All Users" i zaszył to na twardo w kodzie. Zdrówkot GG | | |
Jerzy Czopik Germany Local time: 07:56 Member (2003) Polish to German + ...
XP SP3 sprawia problemy, i to nie tylko z Tradosem. Nie tak dawno na równoległym forum pojawiły się odwołania do Microświnki, dotyczące uniemożliwienia wszelkich aktualizacji po instalacji ŚP3 na XP ŚP2 bez restartu systemu pomiędzy instalacjami. Fakt, że opcja NIE restartowania peceta po zainstalowaniu XP świadczy raczej o braku polotu właściciela onego blaszaka, ale niemniej jednak... Może on pies tudzież grzeban jest i temu kot ma problem? | | |
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER Avoir un oeil qui dit merde à l'autre... | Aug 11, 2008 |
Andrzej Lejman wrote: To chyba nie może być wina Tradka, raczej coś z systemem musi być nie tak. Używam od lat paru, na już czwartym komputerze. Mam w domu teraz chyba 11 działających instalacji Na 3-4 z nich miałem koszmarne problemy, właśnie na styku Workbench-MT. Parafrazując francuskie powiedzonko o zezowatym, ten soft jest tak zrobiony, że jedna połowa mówi drugiej "a gówno". Po prostu MT się nie podłącza. Na świeżutkim systemie. Fakt, wersja 7 początkowo była do doopy i musiałem wrócić do 6.5. Ale po wypuszczeniu SP2 problemy zniknęły. Nie mylisz numerków? IMHO nie było SP2 do T7. Nie twierdzę, że jest bez wad, te różne "end of segment not found" i podobne są irytujące, ale tylko w Wordzie. Wystarczy robić w TE. Więc właśnie dlatego robię raczej w TE. Jednak zupełnie nie rozumiem, skąd takie problemy, o których pisze Grzegorz. Po prostu z niechlujstwa, braku wyobraźni i lenistwa. W wersji corporate. Zdrówkot GG | | |
Office a Office SB. | Aug 11, 2008 |
Czy to na pewno nie jest Office SB? Z niewiadomych przyczyn jest to jedyna wersja Office'a, która nie ma szeroko rozumianego wsparcia. Support jest jaki jest, z tego co pamiętam po prostu na pewnym etapie odbił piłeczkę i czekaliśmy na możliwość odtworzenia problemu. Instalacji Tradosa w Moravii i okolicach były setki i w zasadzie nie pamiętam przypadku gdzie przerejestrowanie komponentów nie rozwiązywało problemu. Chyba najbardziej męczące próby wymagały odinstalo... See more Czy to na pewno nie jest Office SB? Z niewiadomych przyczyn jest to jedyna wersja Office'a, która nie ma szeroko rozumianego wsparcia. Support jest jaki jest, z tego co pamiętam po prostu na pewnym etapie odbił piłeczkę i czekaliśmy na możliwość odtworzenia problemu. Instalacji Tradosa w Moravii i okolicach były setki i w zasadzie nie pamiętam przypadku gdzie przerejestrowanie komponentów nie rozwiązywało problemu. Chyba najbardziej męczące próby wymagały odinstalowania istniejących wersji .NET i JRE przed rozpoczęciem instalacji i tyle. Widzę tutaj w zasadzie jedyną różnicę - nie widziałem nigdy jak zachowuje się Trados na XP MUI - być może jest tu właśnie to samo co w przypadku SB. Support producenta naprawdę warto (także za naszym pośrednictwem) męczyć, bo w końcu dochodzi się do takiego momentu, w którym uda się problem odtworzyć lub chociaż stwierdzić jednoznacznie, że ta i ta wersja (np. tak jak z wersjami 64-bit) po prostu nie działa z Tradosem. ▲ Collapse | |
|
|
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER SP2, SP3, wsio ryba... | Aug 11, 2008 |
Jerzy Czopik wrote: XP SP3 sprawia problemy, i to nie tylko z Tradosem. Wszystkie moje maszyny z XP zmigrowałem pomyślnie do SP3. A ten akurat problem występował aleatorycznie również z SP2. Zresztą nie tylko u mnie. Nie tak dawno na równoległym forum pojawiły się odwołania do Microświnki, dotyczące uniemożliwienia wszelkich aktualizacji po instalacji ŚP3 na XP ŚP2 bez restartu systemu pomiędzy instalacjami. Mhm. Mnie się najbardziej w SP3 podoba bug polegający na tym, że co prawda instaluje nową bibliotekę do Windows Update, ale jej nie rejestruje i całe Windows Update idzie się paść. Fakt, że opcja NIE restartowania peceta po zainstalowaniu XP świadczy raczej o braku polotu właściciela onego blaszaka, ale niemniej jednak... Musiałem zrestartować choćby dlatego, żeby zrobić obraz Plus każda aktualizacja, trochę tego było... Każdy z .Netów aktualizowany pojedynczo, tj. ze trzy restarty na każdy. Itp. Naprawdę starannnie. Jeeez... ileż można... Może on pies tudzież grzeban jest i temu kot ma problem? Mhm Jeśli goście od instalacji Tradosa są w stanie np. wyrzucić na ekran komunikat w stylu "potrzebny .Net 2.0 lub nowszy", gdy na maszynie jest i .Net 2.0 i .Net 3.0 (kiedyś taki test zrobiłem) ani przez ostatnie chyba 7 czy 8 lat nie dorobili się porządnego testu numerka zainstalowanej wersj Javy, to ja raczej u nich bym szukał pcheł. PS. Jaką wiedzę musi mieć prosty użytkownik softu, żeby wiedzieć, gdzie są ewentualne pułapki i inne śmieci od lat zamiecione po dywan... Zdrówkot GG
[Edited at 2008-08-11 09:36]
[Edited at 2008-08-11 09:48] | | |
Jaroslaw Michalak Poland Local time: 07:56 Member (2004) English to Polish SITE LOCALIZER Nienawidzę programistów Tradosa... | Aug 11, 2008 |
A ja protestuję! Przede wszystkim, w stwierdzeniu: Nienawidzę programistów Tradosa...
nie zgadzają mi się ilości. Naprawdę sądzisz, że programistów Tradosa jest więcej niż jeden? Mi się czasem wydaje, że jest jeden na pół etatu... I do tego połowę czasu zajmują mu sesje z tabunem tradosowych marketingowców... Przesadzam? Wystarczy zobaczyć zrzut z ekranu Tradosa 3... Znajdź dziesięć różnic? Będzie ciężko... Że interfejs to nie wszystko? Mam dziwne przekonanie, że gdyby go odpalić, to można by się przekonać, że mechanizm gromadzenia i wyszukiwania w bazie (czyli mniej więcej 90% tego, za co tłumacz płaci w Tradosie), nie zmienił się wcale! Można być się również pokusić o zestawienie nowych funkcji we wszystkich wersjach od 3 do 2007. Mam podejrzenie, że będzie ona krótsza niż lista nowych funkcji pomiędzy cząstkowymi wersjami (np. od 2.0 do 2.5) różnych open sourców... Na pewno będzie krótsza niż lista błędów, bo ta się raczej nie skraca. Żeby nie być gołosłownym: w TagEditorze dojście do tego, aby wyszukiwane słowo pojawiało się na ekranie, albo żeby segment otwierany u dołu ekranu nie otwierał się poza nim, zajęło 4 (słownie: cztery) lata. Przypuszczam, że daje to mniej więcej po roku na wiersz kodu. Dlatego proszę się odstostunkować od tego biednego człowieka, bo jeśli się zestresuje, to mu wydajność spadnie... | | |
Grzegorz Gryc Local time: 07:56 French to Polish + ... TOPIC STARTER Co jest jeszcze niekompatybilne, o czym SDL nie pisze? | Aug 11, 2008 |
Agenor Hofmann-Delbor wrote: Czy to na pewno nie jest Office SB? Z niewiadomych przyczyn jest to jedyna wersja Office'a, która nie ma szeroko rozumianego wsparcia. Enterprise. Support jest jaki jest, z tego co pamiętam po prostu na pewnym etapie odbił piłeczkę i czekaliśmy na możliwość odtworzenia problemu. A oni przez miesiąc raz na tydzień wysyłali dobre rady typu "sprawdzić, czy to przez przypadek nie jest system 64-bitowy", "zreinstalować to", zreinstalować owamto". To nie jest rozwiązanie. To są modły o deszcz. Jak im zaoferowałem dostęp do maszyny po VPN i porządny debug, to nie odpowiedzieli i tak się skończyło. Instalacji Tradosa w Moravii i okolicach były setki Myślę, że jakąs setkę instalacji mam już za sobą Myślę, że koło 10-15% wadliwych na wejściu. i w zasadzie nie pamiętam przypadku gdzie przerejestrowanie komponentów nie rozwiązywało problemu. No, nie pomaga. To jest zdecydowanie błąd wymagający debugowania. Chyba najbardziej męczące próby wymagały odinstalowania istniejących wersji .NET i JRE przed rozpoczęciem instalacji i tyle. No więc ja nie mam ŻADNEJ Javy, bo system czeka na tę Tradosową, .Nety mam tylko te archiwalne 1.x tj. Trados też instaluje swój .Net 2.0 od zera. Tę ścieżką z instalowaniem tam i z powrotem już przerabiałem wiele razy i nie chcę więcej. Widzę tutaj w zasadzie jedyną różnicę - nie widziałem nigdy jak zachowuje się Trados na XP MUI - być może jest tu właśnie to samo co w przypadku SB. Prawie wszystkie maszyny mam z MUI. Więc nie jest tak, że z tym w ogóle nie chodzi. Support producenta naprawdę warto (także za naszym pośrednictwem) męczyć, bo w końcu dochodzi się do takiego momentu, w którym uda się problem odtworzyć lub chociaż stwierdzić jednoznacznie, że ta i ta wersja (np. tak jak z wersjami 64-bit) po prostu nie działa z Tradosem. Mam wrażenie, że prędzej do reszty osiwieję. A oni i tak to potem zamiotą gdzieś pod dywan. Jak tę informację o systemach 64-bitowych, która jest gdzieś głęboko na http://talisma.sdl.com, żeby potencjalny klient przypadkiem jej nie przeczytał, zanim kupi... Odezwę się później, muszę do księgowego... Zdrówkot GG
[Edited at 2008-08-11 09:37] | | |
Pages in topic: [1 2 3] > |