Pages in topic: [1 2] > | Tlumaczy, nie tlumaczyc, opuscic? Thread poster: Alina Brockelt
|
- oto jest pytanie. Mam problem dot. tlumaczenia nazw geograficznych miejscowosci (regionow etc.), ktore kiedys mialy swoje nazwy niemieckie (bo lezaly na terenie Niemiec), a obecnie znajduja sie na terenie Polski. Niby nic wielkiego, a jednak... Tlumacze akurat odpis z ksiegi rodzinnej, w ktorym osoba, ktorej ksiega dotyczy podaje, ze urodzila sie w Posce w miejscowosc xyz, a w nawiasie (Westpreusen). Osoba urodzona jest w 1970r., a wiec w czsie, kiedy "Westpreus... See more - oto jest pytanie. Mam problem dot. tlumaczenia nazw geograficznych miejscowosci (regionow etc.), ktore kiedys mialy swoje nazwy niemieckie (bo lezaly na terenie Niemiec), a obecnie znajduja sie na terenie Polski. Niby nic wielkiego, a jednak... Tlumacze akurat odpis z ksiegi rodzinnej, w ktorym osoba, ktorej ksiega dotyczy podaje, ze urodzila sie w Posce w miejscowosc xyz, a w nawiasie (Westpreusen). Osoba urodzona jest w 1970r., a wiec w czsie, kiedy "Westpreusen" juz dawno nie bylo. Jezeli przetlumacze to na "Prusy Wschodnie", to co sobie pomysli taki urzednik w polskim USC? Na pewno nic dobrego! Ciekawam, jak Wy sobie z takimi przepadkami radzicie. Pozrowienia Alina ▲ Collapse | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 13:15 Member (2003) Polish to German + ... Ale wstydzic powinna sie dana osoba :-) | Jun 25, 2003 |
Jezeli osoba w tak mlodym wieku zgodzila sie na zniemczanie nazw miejscowosci, to jej sprawa, ale tlumaczac i uwierzytelniajac dokument nie mozna po prostu czegos pominac, wiec beda Prusy Wschodnie. Osobiscie nie mam zamiaru naprawiac historii, dlatego jesli tlumacze z PL na DE, zawsze odmawiam - i to kategorycznie - tlumaczenia polskich nazw na niemieckie. Jesli klient sie upiera, to musi isc gdzie indziej. Co ciekawe, najczesciej upieraja sie przy tym osoby, urodzone w zaawansowanej Pols... See more Jezeli osoba w tak mlodym wieku zgodzila sie na zniemczanie nazw miejscowosci, to jej sprawa, ale tlumaczac i uwierzytelniajac dokument nie mozna po prostu czegos pominac, wiec beda Prusy Wschodnie. Osobiscie nie mam zamiaru naprawiac historii, dlatego jesli tlumacze z PL na DE, zawsze odmawiam - i to kategorycznie - tlumaczenia polskich nazw na niemieckie. Jesli klient sie upiera, to musi isc gdzie indziej. Co ciekawe, najczesciej upieraja sie przy tym osoby, urodzone w zaawansowanej Polsce Ludowej... Pozdrawiam Jerzy ▲ Collapse | | | leff Local time: 13:15 English to Polish + ... In memoriam Ja tylko z drobną uwagą | Jun 25, 2003 |
O ile się nie mylę, to Westpreussen raczej nie są Prusami Wschodnimi tylko Zachodnimi A ogólnie, to zgadzam się z Jerzym, tylko co ja się na tym znam. pozdrawiam Leszek | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 13:15 Member (2003) Polish to German + ... Strony swiata nam sie pomieszaly | Jun 25, 2003 |
leff wrote: O ile się nie mylę, to Westpreussen raczej nie są Prusami Wschodnimi tylko Zachodnimi ... Ha, to nas nakryles. Czasami jest jednak z tym duzy problem. Ludzie najpierw na sile chcieli sie zniemczyc, wyonaczyli wszystkie polskie nazwy ze swoich aktow stanu cywilnego, wystawionych w Niemczech, a potem chca, zeby im to z powrotem przetlumaczyc na polski. Jesli nazwa jest jednoznaczna (np. Danzig), to pol biedy, ale co, jezeli miejscowosci o takiej nazwie bylo kilka? W takiej sytuacji konsekwentnie (i czasami nawet z niejaka satysfakcja ) pozostawiam to nie przetlumaczone, w mysl zasady, jak chciales, tak masz. Tu, w Zaglebiu Rury, mamy niestety duzy procent emigracji, ktora uwaza sie za niesamowitych Niemcow, mowi jednak mieszanina polskiego i niemieckiego, a jak przyjdzie co do czego, to nie rozumie ani po polsku, ani po niemiecku. To tyle narzekania na dzis Pozdrawiam J. | |
|
|
to nie takie proste | Jun 25, 2003 |
uwazam, ze krytyka na tych osobach nie zawsze jest sluszna, byly rózne czasy: ludzie w Polsce komunistycznej nie zadko byli zmuszani do zmiany spolszczania nawet i nazwiska, potem wyjezdzajac do Niemiec powracli do niemieckich nazw, czesto tez urzedy niemieckie wpisywaly niemieckie nazwy miejscowosci, z niemiecka nazwa ale przed 1989 byly problemy wjechania do Polski na odwiedziny, wiec wielu zmienialo wpisy np. tylko w paszporcie; ogólnie sytuacja czesto jest taka, ze czlowiek ma rózne dokum... See more uwazam, ze krytyka na tych osobach nie zawsze jest sluszna, byly rózne czasy: ludzie w Polsce komunistycznej nie zadko byli zmuszani do zmiany spolszczania nawet i nazwiska, potem wyjezdzajac do Niemiec powracli do niemieckich nazw, czesto tez urzedy niemieckie wpisywaly niemieckie nazwy miejscowosci, z niemiecka nazwa ale przed 1989 byly problemy wjechania do Polski na odwiedziny, wiec wielu zmienialo wpisy np. tylko w paszporcie; ogólnie sytuacja czesto jest taka, ze czlowiek ma rózne dokumenty z róznymi nazwami, wiec dla jasnosci chce miec tlumaczenie, które zostanie mu uznane. Ja np. w tlumaczeniach PL-D zostawiam polskie nazwy ale na zyczenie klienta w nawiasie "früher xyz". Opuszczac niczego nie wolno, ale informacyjnie mozna dodac. ▲ Collapse | | | To ja też narzeknę:) | Jun 25, 2003 |
[quote]Jerzy Czopik wrote: Tu, w Zaglebiu Rury, mamy niestety duzy procent emigracji, ktora uwaza sie za niesamowitych Niemcow, mowi jednak mieszanina polskiego i niemieckiego, a jak przyjdzie co do czego, to nie rozumie ani po polsku, ani po niemiecku. To samo tu w Berlinie, przerażające jest to gdy rodzice dogadują się z własnymi dziećmi jakąś mieszanką polsko-niemiecką, bo niestety po 20 latach pobytu jeszcze nie zdążyli się nauczyć języka lub nie zadbali o to by dzieci mówiły po polsku. Już nawet nie wspominam o stndardowym narzekaniu na tą okropną Polskę To ja też sobie narzeknęłam:) Ania | | | Oj tak,t ak... | Jun 25, 2003 |
Nie dosc, ze popolykalam polowe liter, to jeszcze pomylilam Prusy Zachodnie ze Wschodnimi (ale w tlumaczeniu bylo dobrze !) Masz racje Jerzy, tez czasem denerwuja (albo raczej smiesza) mnie mieszkajacy tu Polacy, ktorzy na sile chca byc niemieccy niz sami Niemcy, ale co zrobic... A te "Westpreusen" przetlumacze im, niech maja jak chca ... See more Nie dosc, ze popolykalam polowe liter, to jeszcze pomylilam Prusy Zachodnie ze Wschodnimi (ale w tlumaczeniu bylo dobrze !) Masz racje Jerzy, tez czasem denerwuja (albo raczej smiesza) mnie mieszkajacy tu Polacy, ktorzy na sile chca byc niemieccy niz sami Niemcy, ale co zrobic... A te "Westpreusen" przetlumacze im, niech maja jak chca Dziekuje za pomoc i pozdrawiam Alina ▲ Collapse | | | Uwe Kirmse Local time: 13:15 Polish to German + ... To moze byc czesc nazwy. | Jun 25, 2003 |
To "Westpreussen" moze po prostu stanowic czesc nazwy miejscowosci, wiec "XXX (Westpreussen)" stanowilo oficjalna nazwe, ktora tlumaczy sie na j. polski jako YYY (nazwa ustalona po wojnie), nie tlumaczac osobno tego "Westpreussen". Inny przyklad: Gorzow Wielkopolski (Landsberg an der Warthe). Nie tlumaczy sie ani Warty ani Wielkopolski, tylko cala nazwe. Inna sprawa jest fakt, ze tlumaczac i uwierzytelniajac dokumenty dla USC w Niemczech, nie powinno sie tlumaczyc nazw miejsco... See more To "Westpreussen" moze po prostu stanowic czesc nazwy miejscowosci, wiec "XXX (Westpreussen)" stanowilo oficjalna nazwe, ktora tlumaczy sie na j. polski jako YYY (nazwa ustalona po wojnie), nie tlumaczac osobno tego "Westpreussen". Inny przyklad: Gorzow Wielkopolski (Landsberg an der Warthe). Nie tlumaczy sie ani Warty ani Wielkopolski, tylko cala nazwe. Inna sprawa jest fakt, ze tlumaczac i uwierzytelniajac dokumenty dla USC w Niemczech, nie powinno sie tlumaczyc nazw miejscowosci, tylko ew. mozna podawac tlumaczenie w stopce. Jakie zasady obowiazuja w Polsce (bo chyba pod polskie USC tlumaczysz), tego niestety nie wiem.
[Edited at 2003-06-25 17:55] ▲ Collapse | |
|
|
Uwe Kirmse Local time: 13:15 Polish to German + ... Ale jestes zlosliwcem! | Jun 25, 2003 |
Jerzy Czopik wrote: ... Tu, w Zaglebiu Rury, mamy niestety duzy procent emigracji, ktora uwaza sie za niesamowitych Niemcow, mowi jednak mieszanina polskiego i niemieckiego, a jak przyjdzie co do czego, to nie rozumie ani po polsku, ani po niemiecku. ... To sa po prostu podwojni muterszprachlerzy, ktorzy z powodzeniem moga robic za tlumaczy, przynajmniej tutaj (wschodnia granica Niemiec) sporo takich jest. A my na nich narzekamy tylko dlatego, ze jeden z jezykow zawsze pozostaje dla nas obcy i nigdy im nie dorownamy. --- Dopisano o godz. 19.48: A jak oni tlumacza? Przyklad: Alina Brockelt napisala: Nie dosc, ze popolykalam polowe liter, to... tlumaczenie: Nicht genug, dass ich einen halben Liter geschluckt habe... [Edited at 2003-06-25 17:53]
[Edited at 2003-06-25 17:54] | | | leff Local time: 13:15 English to Polish + ... In memoriam
uwe wrote: tlumaczenie: Nicht genug, dass ich einen halben Liter geschluckt habe... To jest boskie Uwe, aż mam ochotę zostać tłumaczem z niemieckiego | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 13:15 Member (2003) Polish to German + ... Gwoli uscislenia | Jun 26, 2003 |
Zgoda, Polska Ludowa przeinaczala nazwiska itp., to dotyczy jednak generacji wojenno/powojennej, ale nie ludzi urodzonych w poznych latach szescdziesiatych i siedemdziesiatych. Prosze zauwazyc, ze zaznaczylem w swoim poscie, iz chodzi mi o osoby z czasow "poznej PRL". A wiec wlasnie o ludzi obecnie jeszcze przed czterdziestka. Nie uwierze nikomu, kto bedzie twierdzil, ze w latach siedemdziesiatych czy osiemdziesiatych przeinaczono mu nazwisko czy nie umozliwiono nauki niemieckiego. Sam uczylem s... See more Zgoda, Polska Ludowa przeinaczala nazwiska itp., to dotyczy jednak generacji wojenno/powojennej, ale nie ludzi urodzonych w poznych latach szescdziesiatych i siedemdziesiatych. Prosze zauwazyc, ze zaznaczylem w swoim poscie, iz chodzi mi o osoby z czasow "poznej PRL". A wiec wlasnie o ludzi obecnie jeszcze przed czterdziestka. Nie uwierze nikomu, kto bedzie twierdzil, ze w latach siedemdziesiatych czy osiemdziesiatych przeinaczono mu nazwisko czy nie umozliwiono nauki niemieckiego. Sam uczylem sie niemieckiego w liceum, mialem znajomych o nazwisku "Pietsch" z taka wlasnie pisownia, nie mowiacych nb. ani slowa po niemiecku. Jesli panna albo kawaler z data urodzenia 1975 czy pozniej zada wpisania tylko niemieckiej pisowni w tlumaczeniu, to przepraszam, ale odprawiam taka osobe z kwitkiem. A co do mowy "emigrantow": jak slusznie zauwazyly Ania i Alina, osoby te nie mowia ani jednym, ani drugim jezykiem, tylko czyms, co trudno okreslic. Dlatego "jadom farradem, bo pozjadali pol litra" (zeby nawiazac do wspanialego tlumaczenia, podanego przez Uwego - dzieki!). Pozdrawiam J. ▲ Collapse | | | Komplement dla Uwego | Jun 26, 2003 |
(odmieniac czy nie?), fajnie to sobie wymysliles (a mowia, ze tylko tlumaczy literatury stac na kreatywnosc). A co do meritum sprawy, to jest dokladnie tak jak pisze Jerzy, wiec w moich tlumaczeniach, jezeli ktos urodzil sie w Polsce po 1945r., to czy chce czy nie bedzie mial nazwe polska. Problem mialam tylko z tymi Prusami, bo ich quasi juz nie ma a nazwa miejscowosci nie ma nic wspolnego z nazwa tego "regionu" i istnieje z... See more (odmieniac czy nie?), fajnie to sobie wymysliles (a mowia, ze tylko tlumaczy literatury stac na kreatywnosc). A co do meritum sprawy, to jest dokladnie tak jak pisze Jerzy, wiec w moich tlumaczeniach, jezeli ktos urodzil sie w Polsce po 1945r., to czy chce czy nie bedzie mial nazwe polska. Problem mialam tylko z tymi Prusami, bo ich quasi juz nie ma a nazwa miejscowosci nie ma nic wspolnego z nazwa tego "regionu" i istnieje zupelnie samoistnie. Przetlumaczylam to w koncu, bo nie mialam innego wyjscia, ale zadowolona nie jestem. Pozdrawiam Alina ▲ Collapse | |
|
|
Ciekawi mnie kierunek tej dyskusji, a mianowice: co ewentualne wyksztalcenie, pochodzenie, wladanie jednym lub drugim jezykiem, mniemanie o sobie jako prawdziwym Niemcu czy Polaku itd. przez klienta ma do czynienia z tym, jak ja jego dokument przetlumacze? Czy pewne wypowiedzi (np. "odprawie go z kwitkiem") mam tak rozumiec: jezeli przyjdzie sympatyczny Amerykanin z dokumentem i tzeba przetlumaczyc "New York" (co nalezaloby zostawic) i poprosi o dopis w stopce "Nowy Jork", to mu to zrobie,... See more Ciekawi mnie kierunek tej dyskusji, a mianowice: co ewentualne wyksztalcenie, pochodzenie, wladanie jednym lub drugim jezykiem, mniemanie o sobie jako prawdziwym Niemcu czy Polaku itd. przez klienta ma do czynienia z tym, jak ja jego dokument przetlumacze? Czy pewne wypowiedzi (np. "odprawie go z kwitkiem") mam tak rozumiec: jezeli przyjdzie sympatyczny Amerykanin z dokumentem i tzeba przetlumaczyc "New York" (co nalezaloby zostawic) i poprosi o dopis w stopce "Nowy Jork", to mu to zrobie, a gdy bedzie to wysiedleniec z Polski uwazajacy sie za Niemca wiekszego niz Niemcy zachodni, to mu tego odmówie? Tylko dlatego ze mi sie to niepodoba? ▲ Collapse | | | Uwe Kirmse Local time: 13:15 Polish to German + ... Ta dyskusja ma 2 watki, ... | Jun 26, 2003 |
henryk wrote: Ciekawi mnie kierunek tej dyskusji, a mianowice: co ewentualne wyksztalcenie, pochodzenie, wladanie jednym lub drugim jezykiem, mniemanie o sobie jako prawdziwym Niemcu czy Polaku itd. przez klienta ma do czynienia z tym, jak ja jego dokument przetlumacze?... ... z ktorych jeden jest wyraznie OFF TOPIC - 1. sprawa tlumaczenia nazw oraz 2. superniemieccy Polacy. Dlatego zreszta napisalem powyzej 2 oddzielne posty. A co te watki maja wspolnego ze soba? Po prostu to, ze potrzeba przetlumaczenia nazw niemieckich z powrotem na polski wynika tylko z faktu, ze osoby spod 2. (urodzone w Polsce) uwazaly kiedys za stosowne udokumentowanie swojej niemieckosci przez przetlumaczenie polskich nazw miejsc urodzenia na niemiecki, a teraz potrzebuja czegos z Polski i jakos glupio im pokazac sie tam z takimi dokumentami. Wyraznie off topic jest to, ze tu troche sobie z nich kpimy. Niemniej oczywiscie osobisty stosunek do zleceniodawcy nie zmieni sposobu tlumaczenia. Ja stosuje zasade, ze nazw miejscowosci nie tlumacze, a tylko tam, gdzie to jest sensowne (a w tym przypadku byloby) dopisuje tlumaczenie w stopce. Kiedy takiemu czlowiekowi wpisuje do tlumaczenia, ze urodzil sie w "Neustadt (Westpreußen)" w 1962 r., a tylko w stopce zaznaczam, ze to Wejherowo, ogarnia mnie oczywiscie jakies szadenfrojde - ale to chyba jest dozwolone?
[Edited at 2003-06-26 11:02] | | | Jerzy Czopik Germany Local time: 13:15 Member (2003) Polish to German + ... Wcale nie takie ciekawe | Jun 26, 2003 |
henryk wrote: Ciekawi mnie kierunek tej dyskusji, a mianowice: co ewentualne wyksztalcenie, pochodzenie, wladanie jednym lub drugim jezykiem, mniemanie o sobie jako prawdziwym Niemcu czy Polaku itd. przez klienta ma do czynienia z tym, jak ja jego dokument przetlumacze? Czy pewne wypowiedzi (np. "odprawie go z kwitkiem") mam tak rozumiec: jezeli przyjdzie sympatyczny Amerykanin z dokumentem i tzeba przetlumaczyc "New York" (co nalezaloby zostawic) i poprosi o dopis w stopce "Nowy Jork", to mu to zrobie, a gdy bedzie to wysiedleniec z Polski uwazajacy sie za Niemca wiekszego niz Niemcy zachodni, to mu tego odmówie? Tylko dlatego ze mi sie to niepodoba? Bo odprawiam z kwitkiem i z definicji wszystkie zadania tlumaczenia nazw polskich miejscowosci na niemiecki, zniemczania pisowni imion i nazwisk. Nie jestem w tym osamotniony, bo wg BDÜ MOZNA - ale wlasnie mozna, a nie TRZEBA - dodac informacje o ewentualnie istniejacej nazwie niemieckiej. Jednakze urzedy stanu cywilnego, z ktorymi mam do czynienia, NIE zadaja takiego tlumaczenia, a wrecz je pomijaja i stosuja zasade, ze same ustalaja, czy nazwa ma byc przetlumaczona. To samo dotyczy zreszta skali ocen w swiadectwch, ktorej moim zdaniem nie nalezy naginac do realiow niemieckich, a tlumaczyc w miare doslownie. Przy okazji odpowiedniego pytania KudoZ dyskutowalismy zreszta te sprawe. Nie ma to wiec nic wspolnego z osobistymi preferencjami. Natomiast fakt, iz stwierdzam, ze niektore osoby zatracily znajomosc jezyka polskiego nie nabywajac w zamian wystarczajacej znajomosci jezyka niemieckiego jest przykra rzeczywistoscia. Co najciekawsze, osoby te, ktore jeszcze jakis czas temu podkreslaly swoja przynaleznosc do narodu niemieckiego, nagle nabywaja w Polsce domy, zakladaja tam interesy itp. Nie zadam tu od nikogo przyjecia mojej opinii za swoja, ale mam jak kazdy inny prawo do mojego zdania na ten temat, czy sie to komus podoba czy nie. Poza tym mam odwage przedstawic to zdanie na forum publicznym. Nie twierdze przy tym, ze dotyczy to WSZYSTKICH emigrantow i wszedzie, ale pozwole sobie przypomniec jeden z zapadlych juz w niepamiec watkow na tym forum, traktujacy o jezyku polskim wsrod polonii amerykanskiej z miedzy innymi kfiatkami tego typu: nie hipsaj po trepsach, bo sobie legsy pobrejkujesz". Dlatego winszuje nam wszystkim wiecej fersztendnisu dla tego, co stanowi moje majnung, a co jest prawda absolutna. Pozdrawiam Jerzy | | | Pages in topic: [1 2] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Tlumaczy, nie tlumaczyc, opuscic? Protemos translation business management system | Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!
The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.
More info » |
| Trados Business Manager Lite | Create customer quotes and invoices from within Trados Studio
Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |