https://www.proz.com/forum/polish/16219-po_godzinach.html

Off topic: Po godzinach
Thread poster: Katarzyna Chmiel
Katarzyna Chmiel
Katarzyna Chmiel  Identity Verified
Poland
Local time: 15:02
English to Polish
+ ...
Nov 28, 2003

Raz pewien poeta -- chimeryk
napisał tragiczny limeryk,
Pytany o motyw
wyjaśnił: tęsknoty w
ten sposób wyrazić swej chce ryk.

Zajrzyjcie na stronę:
http://www.limeryki.pl/galeria.html

Polecam zwłaszcza Antoniego Marianowicza (też macie do niego sentyment z dzieciństwa?), który jest również autorem powyższego limeryku.... See more
Raz pewien poeta -- chimeryk
napisał tragiczny limeryk,
Pytany o motyw
wyjaśnił: tęsknoty w
ten sposób wyrazić swej chce ryk.

Zajrzyjcie na stronę:
http://www.limeryki.pl/galeria.html

Polecam zwłaszcza Antoniego Marianowicza (też macie do niego sentyment z dzieciństwa?), który jest również autorem powyższego limeryku.
Miłej zabawy!
Collapse


 
LOQUAX
LOQUAX
Poland
Local time: 15:02
Welsh to Polish
+ ...
super Nov 28, 2003

Wiarę i miłość mu dała,
Przy nadziei sama została...


 
bartek
bartek  Identity Verified
Local time: 15:02
English to Polish
+ ...
Przypomniałas mi Nov 28, 2003

chyba zupełnie zapomnianego Mariana Załuckiego
Znalazłam w sieci trochę jego poezji, niezwykle lirycznej. Jego sztuka zasadzała się jednak nie tylko na słowie pisanym. Szczęśliwi są Ci, którzy mogli słuchac go na scenie. Uroczy dżentelmen w smokingu

Mój interes matrymonialny

Nie można tak ciągle -
rok po roku -
żyć tylko Sztuką i Chałturą,
więc założyłem sobie na boku
MATRYMONIALNE BIURO.

Nie myślci
... See more
chyba zupełnie zapomnianego Mariana Załuckiego
Znalazłam w sieci trochę jego poezji, niezwykle lirycznej. Jego sztuka zasadzała się jednak nie tylko na słowie pisanym. Szczęśliwi są Ci, którzy mogli słuchac go na scenie. Uroczy dżentelmen w smokingu

Mój interes matrymonialny

Nie można tak ciągle -
rok po roku -
żyć tylko Sztuką i Chałturą,
więc założyłem sobie na boku
MATRYMONIALNE BIURO.

Nie myślcie wszakże, przyjaciele,
żem egoista czy sobek.
Miałem na oku szlachetne cele:
Raz dochód.
Dwa zarobek.
Po trzecie wierzę
(choć może się łudzę)
w to szczęście małżeńskie!...
Cudze.

A tu wiosna za wiosną,
A tu maj za majem,
Gdy przechodząc obok
(nie znając się wzajem)
skromni kawalerowie
i panny niektóre,
co mogliby przecież
sobie zajść za skórę!

Któż im to ułatwi?
Któż złączy ich dłonie
I zgra te fujary z małżeńską harmonię?!
Ja.
Moje biuro oczywista.
Matrymonialne.
"CICHA PRZYSTAŃ".

Nie byle jakie:
Rozmach! Neony!
Na dachu neon:
"DZIŚ ŚWIEŻE ŻONY!"
I tak, jak w przedwojennej erze
na całą ścianę:
"MĄŻ SAM PIERZE!"

A w środku stoiska...
szyldy wszerz i wzdłuż:
BLONDYNKI
BRUNETKI
RUDE
LILA-RÓŻ

MĘŻOWIE DRODZY
MĘŻOWIE TANI
MĘŻOWIE ZDALNIE KIEROWANI!
MĘŻOWIE Z IMPORTU
(za dolary i ruble)
i MĘŻOWIE Z PRZECENY
(czyli same buble,
urzędnicy I inni faceci,
bez wybierania jak leci!).

Ekspedientki. Kasa.
I napis na kasie:
PO ŚLUBIE REKLAMACJI
JUŻ NIE UWZGLĘDNIA SIĘ!
I głośnik.
I płyta, która zwykła mawiać:
"Przed ślubem trzeba się długo
długo zastanawiać!"

Mimo to interesy były kokosowe:
konkurencja pobita na głowę,
a myśmy musieli
co nocy, co niedzieli
robić godziny nadliczbowe!...


Aż nagle przez pewnego typa:
Komisja.
Kontrola.
I wsypa...

Poszło stąd,
że opchnęliśmy pewnego poetę
handlarce, co z nim poszła
prosto na "Tandetę",
gdzie
jak prasa z hałasem obwieszcza
dobiła 100% do wieszcza,
reklamując go jako
ostatni krzyk mody:
"Egzystencjalista bez brody".

I zarobiła na nim!
100% na czysto,
chociaż był zwykłym
socrealistą!

Był no to był...
Nie my winni przecie.
Lecz tu zaraz kontrola,
a kontrola to wiecie:
żebyś był nawet świętą Adelajdą
to ci zawsze coś znajdą!

Ekspedientka Ewa...
Wyjątkowa siła
skarb w interesie po prostu!
Ale rozliczyć się nie potrafiła
z trzech rudych średniego wzrostu...
Wołałem:
"Jak to, pani Ewo?"

Opędzlowała na lewo.

Nadto znaleźli u niej pod ladą
postać wykwintną,
lecz bladą
i wychudzoną do szczętu...
Był to
jak stwierdził wywiad prędki
odłożony dla stałej klientki
dyrektor departamentu.
Próżno wołaliśmy z emfazą,
że bezpartyjny!
Że ze skazą!
Zlikwidowali nas od razu.

Lecz zniósłbym wszystko,
gdyby nie fakt, który
zdarzył się w przeddzień
tej awantury:
Brunetów zabrakło w magazynie
więc ekspedientka Ewa wnet
wpisała mnie do ksiąg pod "Z"
i upłynniła pewnej hrabinie,
byle interes szedł!

Dziś cóż mi zostało po Biurze?
Ruina.
Nieprzyjemności.
Ślubna hrabina.
I zepsuta płyta, która zwykła mawiać:
"Przed ślubem trzeba się długo
zastanawiać...
...nawiać...
...nawiać..."
Collapse


 


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Po godzinach






TM-Town
Manage your TMs and Terms ... and boost your translation business

Are you ready for something fresh in the industry? TM-Town is a unique new site for you -- the freelance translator -- to store, manage and share translation memories (TMs) and glossaries...and potentially meet new clients on the basis of your prior work.

More info »
Protemos translation business management system
Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!

The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.

More info »