Tłumaczenie a strona prawna tekstu Thread poster: Andrzej Lejman
| Andrzej Lejman Poland Local time: 15:23 Member (2004) German to Polish + ...
Dostajesz tłumaczenie do korekty. Ogólne warunki sprzedaży i świadczenia usług, przetłumaczone żywcem z języka na polski, do stosowania przez polski oddział klienta. Widać od razu, że nie do zaakceptowania przez UOKIK - klient powołuje sie - W POLSCE - na niemiecki Kodeks Handlowy i podobne przepisy obowiązujące w JEGO kraju. Kaszana. W razie problemów uznane za nieważne, potężna kara itd. CO MA ZROBIĆ TŁUMACZ? Zignorować? Ostrzec klienta? Zaproponować wynajęc... See more Dostajesz tłumaczenie do korekty. Ogólne warunki sprzedaży i świadczenia usług, przetłumaczone żywcem z języka na polski, do stosowania przez polski oddział klienta. Widać od razu, że nie do zaakceptowania przez UOKIK - klient powołuje sie - W POLSCE - na niemiecki Kodeks Handlowy i podobne przepisy obowiązujące w JEGO kraju. Kaszana. W razie problemów uznane za nieważne, potężna kara itd. CO MA ZROBIĆ TŁUMACZ? Zignorować? Ostrzec klienta? Zaproponować wynajęcie kancelarii prawnej (zmieniło się prawo, dzisiaj można wynająć prawników niebędących adwokatami za kwoty kilkusetzłotowe, a nie idące w tysiące). Jakie zachowanie jest: 1) etyczne (to na pierwszym miejscu) 2) praktyczne (w sumie nie mniej ważne) JAK Z TEGO WYBRNĄĆ? To NIE JEST pytanie teoretyczne, ponieważ właśnie z taką sytuacją mam do czynienia. Czy jesteśmy skazani w przyszłości na współpracę z prawnikami? Czy tylko "robimy swoje", a reszta nas nie obchodzi? Nie mogę się zgodzić z takim podejściem, bo często to właśnie TYLKO my znamy realia, o których klient nie ma bladego pojęcia i nawet nie wie, że powinien wynająć prawnika. Qrczę, nie ma prostej odpowiedzi. Ale jednak czekam na pomoc i wsparcie. Pozdrawiam Andrzej ▲ Collapse | | | Agnieszka Hayward (X) Poland Local time: 15:23 German to Polish + ... Uwagi tłumacza | Feb 21, 2005 |
Ostatnio miałam tekst (ze stycznia tego roku), w którym autor powoływał się na nieaktualną już wersję aktu prawnego (wersja z roku 2001, aktualnie obowiązuje wersja z roku 2003). Ponadto było kilka błędów rzeczowych. W tym nawet przekręcenie pisowni kilku nazw własnych i nazwisk! O zgrozo. Do przetłumaczonego tekstu załączyłam list przewodni z małym konspekcikiem: "Uwagi tłumacza", w którym wypunktowałam moje uwagi, zaznaczając, iż bardzo możliwe, że nie w... See more Ostatnio miałam tekst (ze stycznia tego roku), w którym autor powoływał się na nieaktualną już wersję aktu prawnego (wersja z roku 2001, aktualnie obowiązuje wersja z roku 2003). Ponadto było kilka błędów rzeczowych. W tym nawet przekręcenie pisowni kilku nazw własnych i nazwisk! O zgrozo. Do przetłumaczonego tekstu załączyłam list przewodni z małym konspekcikiem: "Uwagi tłumacza", w którym wypunktowałam moje uwagi, zaznaczając, iż bardzo możliwe, że nie wychwyciłam wszystkich skuch autora. Było to możliwe tylko dzięki mojej dość dobrej znajomości tej akurat dziedziny. Klient wyraził swoją wdzięczność za moją czujność. Zrobiłam, co uważałam za słuszne. Co klient dalej zrobił z tym dziwnym tekstem? Nie wiem. Często konsultuję z klientami (mailem lub telefonicznie) fragmenty oryginałów, które wydają mi się podejrzane. Z reguły odpowiedź jest natychmiastowa. W innym przypadku - np. gdy tekst się wydaje niewinny, bo na pozór nie zawiera żadnych kruczków, może się nam, tłumaczom, pewnie noga powinąć. I tym optymistycznym... Pozdrawiam Agnieszka ▲ Collapse | | | Himawari Poland Local time: 15:23 English to Polish + ... Wszystko jest relatywne | Feb 21, 2005 |
Też miałam z podobnymi sytuacjami do czynienia, mimo, że ja "techniczna", ale tu są za to warunki gwarancji, "disclaimery" i inne takie. Zrobiłam podobnie jak Tygru - załączyłam notkę dla biura tłumaczeń. Tylko widzisz... moim zdaniem wszystko zależy od tego, jaki masz kontakt z klientem i jakie klient ma o Tobie zdanie. Z mojego doświadczenia wynika, że im klient poważniejszy, tym bardziej się liczy ze zdanie... See more Też miałam z podobnymi sytuacjami do czynienia, mimo, że ja "techniczna", ale tu są za to warunki gwarancji, "disclaimery" i inne takie. Zrobiłam podobnie jak Tygru - załączyłam notkę dla biura tłumaczeń. Tylko widzisz... moim zdaniem wszystko zależy od tego, jaki masz kontakt z klientem i jakie klient ma o Tobie zdanie. Z mojego doświadczenia wynika, że im klient poważniejszy, tym bardziej się liczy ze zdaniem tłumacza, a jak to jakaś firma nastawiona TYLKO na zysk, to bedą się od nadmiernie dociekliwego tłumacza oganiać jak od muchy. No ale przecież Ty nie pracujesz dla takiego badziewia, jak Cię znam Pozdrawiam, E. ▲ Collapse | | | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Tłumaczenie a strona prawna tekstu TM-Town | Manage your TMs and Terms ... and boost your translation business
Are you ready for something fresh in the industry? TM-Town is a unique new site for you -- the freelance translator -- to store, manage and share translation memories (TMs) and glossaries...and potentially meet new clients on the basis of your prior work.
More info » |
| Trados Business Manager Lite | Create customer quotes and invoices from within Trados Studio
Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |