Off topic: Zabawne jak MY wlosi piszemy po polsku.. Thread poster: Daniele Martoglio
|
Popatrzcie jak pewien moj rodak reklamuje swoje uslugi tlumaczeniowe: Tłumaczenia pisemne: od 0,40 € netto za linijkę druku przy 60 uderzeniach łącznie z przerwami (netto 12 € za stronę druku przy 1500 uderzeniach łącznie z przerwami) NB: Możliwość podania kosztorysu wstępnego o charakterze wyłącznie przybliżonym. Tłumaczenia ustne: od 150 € netto za dzień, z możliwością znacznych zmian w cenie zależnie od rodzaju usług (bądź od 20 € za godzinę).
Biedna jego klawiatura, skoro ze on robi "uderzenia". Ale conajmniej odpoczywa bo pomiedzy slowami, zamiast "spacji" robi "przerwy"... Umieralem ze smiechu... Daniele | | |
Jerzy Czopik Germany Local time: 05:51 Member (2003) Polish to German + ... Nie śmiej się dziadku z cudzego przypadku :D | Jun 12, 2005 |
Bo każdemu nie-Włochowi też się to może zdarzyć. Tu możesz sobie poczytać ciekawe tłumaczenia. Poza tym reklama jest kopalnią takic zabawnych rzeczy. Dla znających niemiecki np. reklama masarni "Gekacktes"... Pozdrawiam J. | | |
Nie ma się z czego śmiać | Jun 12, 2005 |
[quote]Daniele Martoglio wrote: Popatrzcie jak pewien moj rodak reklamuje swoje uslugi tlumaczeniowe: Tłumaczenia pisemne: od 0,40 € netto za linijkę druku przy 60 uderzeniach łącznie z przerwami (netto 12 € za stronę druku przy 1500 uderzeniach łącznie z przerwami)
Kiedyś pisano na maszynach z takimi klawiaturami, że trzeba było w nie uderzać, a nie delikatnie stukać, jak teraz. Pozostało po tamtych czasach określenie "uderzenie" jako synonim "znaku drukarskiego". Na spacje co prawda nie mówi się "przerwy", ale od biedy można. | | |
Troche zbaczam... | Jun 12, 2005 |
... ale ŕ propos obcokrajowców mówiacych po polsku przypomnial mi sie inspektor Muldgaard z "Wszystko czerwone" Chmielewskiej, mówiacy tak: "- Kogo zewłoka pani życzy sobie tu? - spytał bardzo uprzejmie i równie stanowczo, na nowo otwierając swój notes - Ucho moje słyszało. Jakiego zewłoka, pragne wiedzieć. Bez zwłoki. Zewłoka bez zwłoki - powtórzyl z pewnym trudem i wyraźnym upodobaniem, najwidoczniej delektują... See more ... ale ŕ propos obcokrajowców mówiacych po polsku przypomnial mi sie inspektor Muldgaard z "Wszystko czerwone" Chmielewskiej, mówiacy tak: "- Kogo zewłoka pani życzy sobie tu? - spytał bardzo uprzejmie i równie stanowczo, na nowo otwierając swój notes - Ucho moje słyszało. Jakiego zewłoka, pragne wiedzieć. Bez zwłoki. Zewłoka bez zwłoki - powtórzyl z pewnym trudem i wyraźnym upodobaniem, najwidoczniej delektując się bogactwem subtelności polskiego języka." "- A dlaczego? - zainteresował się znienacka pan Muldgaard. - Nie wiem - odparła niedoszła ofiara niecierpliwie. - Możliwe, że mu się nie podobam. Możliwe, że ma zły gust. - A możliwe, że pani wiadomość posiada. O ta osoba, morderca. Pani musi umysłowa robota wykonać, mnogo, wielkie mrowie. Zaprawdę na pamięć waszą zaległo, a musicie rozjasnić mroki. - Zaprawdę pamięć nasza nie powiada nam nic... - O Jezu...! - jęknąl Paweł z nabożnym zachwytem, bo zabrzmiało to zgoła jak biblijne proroctwa." "Pan "Podrapano Na Głowa" i pani "Biała Glista" ja takoż proszę won!" "Ta dama to Wasza mać?" Hi, hi, pamietam, ze plakalam ze smiechu, ale z kogo z nas sie nie smiano na niekonczacych sie poczatkach naszej "jezykowej kariery", czyz niez ?! N.p. tu: http://www.proz.com/post/234938#234938
[Edited at 2005-06-14 12:58] ▲ Collapse | |
|
|
Joanna Rączka Poland Local time: 05:51 Member (2009) English to Polish + ... Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. | Jun 15, 2005 |
Daniele Martoglio wrote: Umieralem ze smiechu... Daniele No to się nie dziw, że Cię w innym wątku obśmiali. | | |
Jest KILKU istotnych roznic... | Jun 15, 2005 |
Joanna Rączka wrote: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. No to się nie dziw, że Cię w innym wątku obśmiali. 1) ja nie napisalem IMIE AUTORA tego zabawnego tekstu po polsku. 2) nie wyslalem DO NIEGO moja krytyka, zeby mu zepsluc dnia. (tak, nam, wlochom, malo trzeba zeby nam zepluc dnia. jestesmy niestety impulsywnym i emotywnym narodem..) 3) inaczej sa przypowiesci na forum, gdzie czlowiek pisze szybko i z wolnoscia, a inaczej jest uwaga ktora trzeba wlozyc przedstawiajac swojej uslugi, do potencjalnego klienta. 4) piszac "MY WLOSI" napisalem "MY" wiec bylo w jakies sposob "samokrytyka", gdzie pojecie "samo" nie dotycze pojedyncze czlowiek lecz narodu (tu: wloskiego). 5) nie polecalem i nie polecalbym temu czlowiekowy zeby zmienil zawod, mysle ze on BARDZO DOBRZE tlumacze na wloski, z polskiego i jeszcze z innich jezykow. Nawet mysle ze jest dobrym tlumaczem, ktory pokazal tekstem jego strone internetowa jakies milej polskiej dziewczyny. Wiec ortografia i gramatyka sa (przypuszcam) w porzadku, tylko wybor slow jest zabawny.. 6) pisalem tez w sposob smiesny jak zaczynalem po polsku. wiec czytalem te "uderzeniach łącznie z przerwami" raczej z nostalgja, z dawnych czasach. w tych dawnych czasach MALO znalem polskiego, i kazda polka wygladaja przepiekna. moja percepcja sie ograniczala do "opakowania". A teraz widze i zewnatrz i wewnatrz.. ohi ohi ohi.. Ksiega Koheleta 1,18: "w wielkiej mądrości - wiele utrapienia, a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień." Czasami jest lepiej nie wiedzic, nie rozumiec, byc glupy... | |
|
|