is

17:43 Sep 18, 2007 

trudno to zrozumiec bez szerszego kontekstu, gdyby zmienic the przed fact, na that, i dodac przecinki (sic!) mielibysmy zdanie wtracone, ktore ma jakis sens... w przeciwnym razie zadzwonilabym do autora... :))

16:01 Sep 18, 2007 

No to zgłosiłem własną propozycję :o))

15:50 Sep 18, 2007 

dodanie 'of' wiele wyjaśnia :) - Jeśli jest 'they' to powinno być 'are', bo wcześniej jest threat i temptation. Ale tak czy inaczej tekst jest koszmarny (jak na mnie)

15:32 Sep 18, 2007 

W angielskim przymiotniki dzierżawcze dodaje się przed rzeczownikami znacznie częściej niż w polskim - wydaje mi się, że obecność "its" w tym miejscu jest zupełnie naturalna: http://je.pl/vm2l .

15:27 Sep 18, 2007 

Tekst jest faktycznie trudny, ale cóż - taka uroda filozofii. Ja go rozumiem (prznajmniej z kontekstu 20 wcześniejszych stron :) ). Mój błąd - połknąłem "of" powinno być "The threat of being turned into a comedy OF itself"- tak gwoli ścisłości, ale "is" i tak stoi jak stało :)

15:24 Sep 18, 2007 

Ale zawsze możesz zweryfikować moją opinię na forum Eng-Eng :-)

15:22 Sep 18, 2007 

Tekst jest niezrozumiały i pełen błędów. Prawdopodobnie jest to tłumaczenie, albo pisane przez kogoś, kto, delikatnie mówiąc, średnio zna angielski. Powstał z tego bełkot. Osobiście nie podjąłbym się przetłumaczyć tego na polski. I myślę, że nie tylko ja!

15:22 Sep 18, 2007 

Spory sporami, ale nadal jestem w kropce. Dokładnie w tej kropce nad "i" od "is". Bo to jest ostatnie zdanie rozdziału w książce, autor ceniony i trzasnąć niewłaściwą odmianę "to be" w takim miejscu, jest raczej dziwne. Jeśli faktycznie to jest literówka, to, jeśli tam ma być "its", to zdanie się robi trochę bez sensu, a przynajmniej niepotrzebnie zakręcone - no i co tu zrobić?.....

15:12 Sep 18, 2007 

Wg mnie powinno być 'are'...