Wstrętny Word Thread poster: Joanna Sadowska
|
Witajcie, po ostatnim automatycznym update Visty sypnął mi się nieco Word (Office Small Business 2007). Zaczęło się od tego, że nic nie mogłam zaznaczać, wysiadł też klawisz backspace (ale tylko w Word), do tego zawsze przy zamykaniu programu Word się zwieszał. Poszperałam w necie, zgodnie z radami na forach pogrzebałam w msconfig i na chwilę było dobrze, choć prog nadal padał przy wyłączaniu. A teraz jest kaplica: - znikn�... See more Witajcie, po ostatnim automatycznym update Visty sypnął mi się nieco Word (Office Small Business 2007). Zaczęło się od tego, że nic nie mogłam zaznaczać, wysiadł też klawisz backspace (ale tylko w Word), do tego zawsze przy zamykaniu programu Word się zwieszał. Poszperałam w necie, zgodnie z radami na forach pogrzebałam w msconfig i na chwilę było dobrze, choć prog nadal padał przy wyłączaniu. A teraz jest kaplica: - zniknął pasek TRADOSA (ale Multiterm jest, próbowałam przywrócić TRA tak jak opisywaliście w innym wątku, ale nie poskutkowało...) - nie działa backspace i delete - Word wiesza się przy: * zamykaniu * wyszukiwaniu * grzebaniu w opcjach * wstawianiu tabel * i pewnie innych funkcjach, których nie używam W wersji awaryjnej Word działa natomiast poprawnie, choć niedostępny jest wtedy TRADOS. :/ Wczoraj w nocy odinstalowałam kompletnie calusi pakiet Microsoft Office i zainstalowałam na nowo (Office Small Business 2007). Oczywiście g...uzik to dało, nadal są te same problemy. To samo jest zresztą przy instalacji zwykłego pakietu "domowego" Office'a. Czy ja muszę może cały Win wywalić, sformatować dysk i od nowa? Tylko jak to zrobić, jak nie mam płytki z Vistą (system był już na lapku, który kupiłam rok temu)? Nie bardzo mi się to uśmiecha, bo ostatni samodzielny format dysku wykonywałam na Win 98 i nie nie wiem, czy będę potrafiła na Vista podzielić dysk na partycje, żeby uratować dane... Poza tym jest kwestia TRADOS - nie wiem, które pliki skopiować przed formatem, by nie utracić słowników, projektów itp. Mam też na dysku słowniki Leksykonii, w których potworzyłam sobie własne słowniki użytkownika i nie mam pojęcia, jak je skopiować... Wdzięczna będę za każdą radę... Pozdrawiam JS ▲ Collapse | | | Witaj w klubie | Dec 3, 2009 |
Nie pomogę Ci, niestety, ale za to możemy się wzajemnie pocieszyć. Mnie po wczorajszych instalacjach aktualizacji też Word dziwnie chodzi i straciłam 3 h pracy, mimo że mam ustawione zapisywanie automatyczne co 3 minuty. Ech... Edit: aha, co do zachowywania plików: TM Tradosa wystarczy skopiować, plus pliki instalacyjne, a co do Leksykonii, to folder Leksykonia z Program Files (potrem trzeba go nadpisać na ten nowo zainstalowany).
Ja kilka dni temu reinstalow... See more Nie pomogę Ci, niestety, ale za to możemy się wzajemnie pocieszyć. Mnie po wczorajszych instalacjach aktualizacji też Word dziwnie chodzi i straciłam 3 h pracy, mimo że mam ustawione zapisywanie automatyczne co 3 minuty. Ech... Edit: aha, co do zachowywania plików: TM Tradosa wystarczy skopiować, plus pliki instalacyjne, a co do Leksykonii, to folder Leksykonia z Program Files (potrem trzeba go nadpisać na ten nowo zainstalowany).
Ja kilka dni temu reinstalowałam Vistę, formatowałam dysk i podzieliłam na partycję, w razie czego mogę służyć pomocą via jakiś komunikator. [Zmieniono 2009-12-03 12:42 GMT]
[Zmieniono 2009-12-03 12:43 GMT] ▲ Collapse | | | Usuń normal.dot | Dec 3, 2009 |
Powinno to rozwiązać część problemów. Jeżeli chodzi o znikające menu tradosa - przerabiałem to ostatnio - Opcje Programu Word > Dodatki > Wyłączone dodatki aoplikacji - jest duża szansa, że znajdziesz tam tradosa. Pozdrawiam S | | | Joanna Sadowska Poland Local time: 01:38 German to Polish + ... TOPIC STARTER
nie mogę nic zmieniać w opcjach, szczególnie w dodatkach, ponieważ Word się od razu zawiesza. Lucyno >>> w razie czego się do Ciebie zgłoszę. O ile nie ma innego ratunku, to jednak konieczny będzie format, chlip, chlip... | |
|
|
Windows Vista Recovery | Dec 3, 2009 |
Joanno, wspominałaś, że nie masz płyty z Vistą, bo kupiłaś laptop - ale powinnaś mieć płytę Windows Vista Recovery. | | | Nie taki straszny format | Dec 4, 2009 |
Jeżeli jeszcze tego nie stosujesz przy ponownej instalacji systemu rozdziel twardy dysk na dwie partycje. Jedną systemową, a druga na dane - bardzo ułatwia to życie. Co do formatu - niekiedy lepiej jest go zrobić niż starać się "naprawiać" Windows - z mojego doświadczenia Windows jest nienaprawialny i takie próby to taka "śmierć na raty". Coś co może działać to utworzenie po instalacji systemu i zainstalowaniu p[otrzebnych programów tzw. "punku przywracania system... See more Jeżeli jeszcze tego nie stosujesz przy ponownej instalacji systemu rozdziel twardy dysk na dwie partycje. Jedną systemową, a druga na dane - bardzo ułatwia to życie. Co do formatu - niekiedy lepiej jest go zrobić niż starać się "naprawiać" Windows - z mojego doświadczenia Windows jest nienaprawialny i takie próby to taka "śmierć na raty". Coś co może działać to utworzenie po instalacji systemu i zainstalowaniu p[otrzebnych programów tzw. "punku przywracania systemu" który pozwala wrócić do konfiguracji z czasu gdy komputer jeszcze bł sprawny. Btw. tworzenie takich punktów jest niekiedy ustawione automatycznie - zobacz q panelu sterowania - może masz punkt z czasu przed problemami z wordem - starczyłóby wtedy wrócić do niego. Pozdrawiam S ▲ Collapse | | | Kod aktywacyjny | Dec 4, 2009 |
Zwrócić kod aktywacyjny przez przeinstalowaniem systemu (z poziomu aplikacji License Manager), bo inaczej będą problemy z uruchomieniem pakietu na nowym systemie. | | | Jak to zwrócić? | Dec 4, 2009 |
Marcin Stankiewicz wrote: Zwrócić kod aktywacyjny przez przeinstalowaniem systemu (z poziomu aplikacji License Manager), bo inaczej będą problemy z uruchomieniem pakietu na nowym systemie. Klucz wystarczy skopiować. Z tego, co się zorientowałam, nie da się (fizycznie) pracować na Tradosie z tym samym kluczem licencyjnym na więcej niż dwóch komputerach. Jeżeli więc ktoś zrobi "reinstalkę", to na danym komputerze klucza już nie będzie i ponowna instalacja Tradosa będzie rozpoznawana niejako jako pierwsza. Nigdy nie miałam z tym problemu mimo wielu takich reinstalek (ale mówię o Tradosie 7). | |
|
|
Ze swojej strony polecam | Dec 9, 2009 |
zapisywanie plików z różnymi nazwami po każdej stronie (plik_postr21.doc, plik_postr22.doc - zeżre ostatni, wcześniejszych nie powinien ruszyć), drukowanie po jednej stronie celem ewentualnego późniejszego zOCRowania i wysyłanie wspomnianych plików na gmail, z którego nie są ściągane do czasu skończenia (np. na konto [email protected]), albo też (najlepiej) na ustalony z klientem F... See more zapisywanie plików z różnymi nazwami po każdej stronie (plik_postr21.doc, plik_postr22.doc - zeżre ostatni, wcześniejszych nie powinien ruszyć), drukowanie po jednej stronie celem ewentualnego późniejszego zOCRowania i wysyłanie wspomnianych plików na gmail, z którego nie są ściągane do czasu skończenia (np. na konto [email protected]), albo też (najlepiej) na ustalony z klientem FTP do folderu np. "kopie robocze" - w razie czego klient ma na np. swoim FTP plik bez 2 ostatnich stron, a nie NIC. Wszystko to umotywowane praktycznymi żartami Worda. Jeżeli nie chcemy drukować, możemy też stosować takie skrajne metody, jak PrintScreen i ctrl-v w programie graficznym do jpg, a nawet robienie ekranowi zdjęcia cyfrówką co pół strony (co ma tę zaletę, że dane znajdą się całkowicie poza obszarem rażenia Microsoftu). Z innych praktycznych porad: polecam zakup na allegro Windows XP OEM i zainstalowanie (pamiętać należy o Service Packach) + antywirusa + Spybot Search&Destroy z regularnymi aktualizacjami i immunization. Zrobiłem takoż i nie mam żadnych problemów. Porąbane zachowania komputera mogą być również skutkiem robaków (mnie np. nie działał pasek na dole). A Office'a mam 2003 z opcją odczytu 2007 i też żyję. ▲ Collapse | | | Joanna Sadowska Poland Local time: 01:38 German to Polish + ... TOPIC STARTER
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Póki co ratuję się Wordem w wersji awaryjnej - ponieważ nie miałam czasu na format, dziecko się rozchorowało, mam tydzień w plecy i ogólny chaos. Ale już jutro muszę cosik wymyślić, bo szykuje mi się projekt w Trados, a jak się okazało, nie jestem już nawet w stanie tłumaczyć w Tag Editor Więc będzie format... Wojtku, ja mam ustawiony autom... See more Dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Póki co ratuję się Wordem w wersji awaryjnej - ponieważ nie miałam czasu na format, dziecko się rozchorowało, mam tydzień w plecy i ogólny chaos. Ale już jutro muszę cosik wymyślić, bo szykuje mi się projekt w Trados, a jak się okazało, nie jestem już nawet w stanie tłumaczyć w Tag Editor Więc będzie format... Wojtku, ja mam ustawiony automatyczny zapis co 5 minut oraz tworzenie kopii roboczej. Co większe projekty przesyłam sobie zresztą na skrzynkę pod koniec dnia, bo miałam już różne dziwne sytuacje typu: zostawiłam otwarty plik i poszłam odprowadzić dziecię do szkoły, wracam a tu czarny ekran, cały system padł :/ Ale zabezpieczać się umiem, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi wcięło tekst czy plik na amen. Końcówkę roku mam jakoś pechową. Nie dość, że mi padł stacjonarny, teraz Word na lapku, to jeszcze mój dysk zewnętrzny, na którym porobiłam kopie zleceń i słowników, też wysiadł - normalnie pasmo nieszczęść... Ale nic to, wieczorem spróbuję się wziąć za format i w razie czego się zgłoszę, szczególnie do Lucyny Myślę też, jak odzyskać licencję TRADOS ze stacjonarnego - bo padł mi na amen, więc nie mam możliwości zwrócenia kodu z poziomu programu, czy jedynym wyjściem jest zgłoszenie się do działu technicznego firmy? Jeszcze raz bardzo dziekuję i do usłyszenia ▲ Collapse | | | Nie rozumiem | Dec 10, 2009 |
Ja nie rozumiem tego zwracania kodu. Plik licencyjny powinnaś mieć gdzieś na dysku, nazywa się license.lic - chyba że masz inną wersję Tradosa niż ja i w związku z tym inny plik licencyjny. Ten plik trzeba sobie skopiować na pendrive'a, również pliki instalacyjne Tradosa też, i później wszystko uruchomić od nowa po sformowatowaniu dysku. Ja takie pasmo nieszczęść też ostatnio miałam, ale już się jakoś podniosłam, dużo mi pomogło to, że mam PC + netbook, i ... See more Ja nie rozumiem tego zwracania kodu. Plik licencyjny powinnaś mieć gdzieś na dysku, nazywa się license.lic - chyba że masz inną wersję Tradosa niż ja i w związku z tym inny plik licencyjny. Ten plik trzeba sobie skopiować na pendrive'a, również pliki instalacyjne Tradosa też, i później wszystko uruchomić od nowa po sformowatowaniu dysku. Ja takie pasmo nieszczęść też ostatnio miałam, ale już się jakoś podniosłam, dużo mi pomogło to, że mam PC + netbook, i na obu mam narzędzia do tłumaczenia, i w razie padu jednego mogę pracować na drugim. ▲ Collapse | | |
@ Lucyna: są różne wersje licencji. W aktywacji online (obecnie najczęstsza) licencja jest przechowywana online i można sobie ją zwracać na serwer i pobierać do innego komputera (dozwolone jest korzystanie z dwóch, ale nie jednocześnie). ad meritum: może to dobry moment aby zastanowić się nad rezygnacją pracy w wordzie? To nie jest najlepsze środowisko do tłumaczenia. Wiem, że tageditor na początku trochę męczy, ale za to jest o niebo stabilniejszy. ... See more @ Lucyna: są różne wersje licencji. W aktywacji online (obecnie najczęstsza) licencja jest przechowywana online i można sobie ją zwracać na serwer i pobierać do innego komputera (dozwolone jest korzystanie z dwóch, ale nie jednocześnie). ad meritum: może to dobry moment aby zastanowić się nad rezygnacją pracy w wordzie? To nie jest najlepsze środowisko do tłumaczenia. Wiem, że tageditor na początku trochę męczy, ale za to jest o niebo stabilniejszy. Ze swojej strony polecam upgrade do Studio. Praca w tym systemie to bajka w porównaniu z poprzednimi wersjami tradosa - przede wszystkim dzięki całkiem nowej funkcji autosuggest. ▲ Collapse | |
|
|
Dzięki za wyjaśnienie, Szymon, teraz już rozumiem. Ja jednak pożegnam się z Tradosem już niedługo, a przesiądę się najprawdopodobniej na Wordfasta! Miałam Wordfasta jeszcze w czasach, kiedy był bezpłatny, później na skutek jednej z wielu reinstalek, jakie już w życiu robiłam, straciłam to makro (piszę "makro" a nie "program", bo cały Wordfast to były zaledwie dwa małe pliczki wtedy!) i wtedy zakupiłam Tradosa, wprawdzie wydatek na niego zwrócił mi się bardzo szyb... See more Dzięki za wyjaśnienie, Szymon, teraz już rozumiem. Ja jednak pożegnam się z Tradosem już niedługo, a przesiądę się najprawdopodobniej na Wordfasta! Miałam Wordfasta jeszcze w czasach, kiedy był bezpłatny, później na skutek jednej z wielu reinstalek, jakie już w życiu robiłam, straciłam to makro (piszę "makro" a nie "program", bo cały Wordfast to były zaledwie dwa małe pliczki wtedy!) i wtedy zakupiłam Tradosa, wprawdzie wydatek na niego zwrócił mi się bardzo szybko, ale generalnie cały ten Trados 7 to jakaś pomyłka, dalszych wersji nie znam, ale wcale nie chcę znać
[Zmieniono 2009-12-12 10:42 GMT] ▲ Collapse | | | Joanna Sadowska Poland Local time: 01:38 German to Polish + ... TOPIC STARTER
Ja się jakoś nie mogę zabrać za ten format. Czas idealny, bo zleceń mam mało, ale tak mnie ta myśl o czyszczeniu dysku stresuje, że wolę siedzieć w kuchni i piec hurtowo pierniczki Boję się, że coś schrzanię i nie będę mieć w ogóle na czym pracować. Bo miałam rezerwowo stacjonarny, ale mi siadł miesiąc temu, więc jak teraz wykończę lapka, to będzie amba totalna! Chyba poczekam jednak do wyja... See more Ja się jakoś nie mogę zabrać za ten format. Czas idealny, bo zleceń mam mało, ale tak mnie ta myśl o czyszczeniu dysku stresuje, że wolę siedzieć w kuchni i piec hurtowo pierniczki Boję się, że coś schrzanię i nie będę mieć w ogóle na czym pracować. Bo miałam rezerwowo stacjonarny, ale mi siadł miesiąc temu, więc jak teraz wykończę lapka, to będzie amba totalna! Chyba poczekam jednak do wyjazdu do Polski i zrobię format w asyście brata (choć to on mi rozłożył stacjonarnego, grrrr...). Szymonie - a ten upgrade do Trados Studio to ile kosztuje? I jak długo już pracujesz w tej wersji? Czy mógłbyś opisać konkretnie, w czym jest lepszy od "zwykłego" TRA? Pozdrawiam Was serdecznie JS ▲ Collapse | | |
Krótko, bo jak poszukasz, to na pewno znajdziesz dokładny opis różnic. Pracuję w studio od października, ale może lepiej zabrzmi jak Ci powiem, że przetłumaczyłem w nim już ok. 150 tys. słów (a na koniec tygodnia będzie 200 T). Mogę już więc co nieco o nim powiedzieć. Zacznę od wad, które jak na nie spojrzysz po czasie okażą się zaletami: inny interfejs, problemy z przyzwyczajeniem do tego że multiterm działa zupełnie inaczej, ... See more Krótko, bo jak poszukasz, to na pewno znajdziesz dokładny opis różnic. Pracuję w studio od października, ale może lepiej zabrzmi jak Ci powiem, że przetłumaczyłem w nim już ok. 150 tys. słów (a na koniec tygodnia będzie 200 T). Mogę już więc co nieco o nim powiedzieć. Zacznę od wad, które jak na nie spojrzysz po czasie okażą się zaletami: inny interfejs, problemy z przyzwyczajeniem do tego że multiterm działa zupełnie inaczej, trochę trzeba przestawić myślenie (tworzenie projektów, segmentacja) Zalety: Auto suggest: tworzy się słownik wyrażeń z istniejącej TM i Trados Ci podstawia prócz segmentów również słowa Przykład: W bazie masz zdanie: W przypadku wystąpienia błędu zrestartuj procedurę, a tłumaczysz umowę, gdzie co drugie zdanie zaczyna się od "w przypadku", chociaż reszta jest diametralnie inna i fuzzy match nigdy nie wyskoczy. W Studio po naciśnięciu „W“ pojawia się „W przypadku“ i wystarczy Enter, żeby to zaakceptować. Miałem już długie zdania, w których wpisywałem pierwszą literę każdego ze słów/wyrażeń). Stabilność: nie wywala się tak jak Tag Editor, nie mówiąc już o Tradosie w Wordzie Spellcheck podczas pisania: podkreśla pisownie (jak w wordzie) Lepsza współpraca z Multitermem: dodawanie wyrazów do glosariusza jest dziecinnie proste Różne statusy segmentów: możesz sobie zaznaczać segmenty jako draft i potem bez problemu do nich wracać, masz oddzielny widok do korekt Interfejs: Ekran można wykorzystywać w całości nawet przy dużej objętości. Pełna swoboda w kształtowaniu interfejsu, tak jak w Across. Mój wygląda tak: U góry mam propozycje tłumaczenia, po prawej stronie okno błędów i ostrzeżeń (już w trakcie tłumaczenia krzyczy jak poprzestawiasz tagi, zmienisz liczby i takie tam) poniżej główne okno, w dolnym pasku concordance i terminologię. Zalet jest dużo, ale te kilka już po kilku dniach użytkowania przekonały mnie że zakup się opłacał. W moim przypadku upgrade kosztował 222 euro, ale mam CCMa, czyli taką trochę lepszą wersję (z egzaminami certyfikacyjnymi i MULTITERM EXTRACT). Sprawdzaj na prozie promocje - co chwile są jakieś oferty specjalne. Jeszcze jedno: taki program ma swoje wymagania. Jak masz netbooka z atomem to może nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale w mojej konfiguracji stacjonarnej (core2duo P8600; 4 Gb RAM, VISTA business) działa bez zarzutów. P.S. Nie wyszło tak krótko jak się okazało.
[Zmieniono 2009-12-14 01:43 GMT] ▲ Collapse | | | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Wstrętny Word Protemos translation business management system | Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!
The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.
More info » |
| Trados Business Manager Lite | Create customer quotes and invoices from within Trados Studio
Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |