Obiad z kontrahentem - koszty uzyskania przychodów
Thread poster: Szymon Metkowski
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
German to Polish
+ ...
May 30, 2010

Mam wrażenie, że Polska zmierza do normalności. Najpierw pojawiają się nieśmiało elektroniczne faktury, teraz to:

http://podatki.gazetaprawna.pl/wywiady/424580,wydatki_na_obiad_z_kontrahentem_sa_kosztem.html

Nareszcie!

Mam nadzieję, że się uprawomocni i dodatkowo będzie jeszcze rozszerzony o ubr
... See more
Mam wrażenie, że Polska zmierza do normalności. Najpierw pojawiają się nieśmiało elektroniczne faktury, teraz to:

http://podatki.gazetaprawna.pl/wywiady/424580,wydatki_na_obiad_z_kontrahentem_sa_kosztem.html

Nareszcie!

Mam nadzieję, że się uprawomocni i dodatkowo będzie jeszcze rozszerzony o ubrania, które kupujemy specjalnie na dane tłumaczenie ustne.

Marzy mi się jeszcze jakiś zryczałtowany koszt dzienny na posiłki/napoje własne, bo w obecnych realiach pracownikowi możesz kupić na firmę wodę - ba! nawet musisz, jeśli temperatura przekracza ustalony w przepisach próg, ale samemu to zdychaj z pragnienia podczas pracy. To jednak jakaś przyszłość - pierwszy krok już jest.
Collapse


 
Krzysztof Kajetanowicz (X)
Krzysztof Kajetanowicz (X)  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
English to Polish
+ ...
nie cieszyłbym się za wcześnie. May 31, 2010

Teraz tylko czekać na kolejne spory na temat tego, co jest "w standardzie", a co jest "wytworne".

Albo na list Ministra Finansów do izb skarbowych, przypominający im, że organów skarbowych wyrok WSA nie wiąże (bo nie wiąże), poza tą jedną sprawą.

Ucieszę się, gdy feralny przepis o kosztach reprezentacji po prostu zniknie.


 
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
jeszcze długa droga - wiadomo May 31, 2010

Z tą wytwornością to same problemy, bo nie jest to pierwszy przypadek, gdy urzędnik zarabiający np. 2000 złotych musi to ocenić. Dla niego obiad za 250 złotych na dwie osoby zapewne będzie wytworny, a dla prezesów dwóch większych spółek to po prostu zwykły obiad w knajpie. Tym niemniej pewne wytyczne są: „posiłek zwyczajowo przyjęty w takich okolicznościach“ i raczej nie będzie to określone ostrzej. Myślę, że tak jak w wielu przypadkach US będzie się tu kierować zd... See more
Z tą wytwornością to same problemy, bo nie jest to pierwszy przypadek, gdy urzędnik zarabiający np. 2000 złotych musi to ocenić. Dla niego obiad za 250 złotych na dwie osoby zapewne będzie wytworny, a dla prezesów dwóch większych spółek to po prostu zwykły obiad w knajpie. Tym niemniej pewne wytyczne są: „posiłek zwyczajowo przyjęty w takich okolicznościach“ i raczej nie będzie to określone ostrzej. Myślę, że tak jak w wielu przypadkach US będzie się tu kierować zdrowym rozsądkiem (patrz paliwo, czynsz itp.). Wiem, że US nie wypada chwalić, ale ja naprawdę jak dotąd mam z nimi jak najlepszą współpracę.

A z tym wiązanie przez WSA to tak jak z precedensem w Polsce w ogóle. Niby nie wiąże, ale żaden normalny sędzia rejonowy nie wyda wyroku sprzecznego z aktualną linią orzeczniczą SN, bo będzie musiał się z tego tłumaczyć i apelacje ma murowaną.

Niby dlaczego w izbach skarbowych miałoby być inaczej.
Collapse


 
Krzysztof Kajetanowicz (X)
Krzysztof Kajetanowicz (X)  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
English to Polish
+ ...
niestety May 31, 2010

Szymon Metkowski wrote:

Niby dlaczego w izbach skarbowych miałoby być inaczej.


Może dlatego, że podlegają Ministerstwu Finansów, i że są urzędami, a nie sądami. I że sądownictwo jest administracyjne, a wyroki NSA nie mają takiej mocy sprawczej jak wyroki SN (sądy administracyjne potrafią niekiedy wydawać sprzeczne wyroki w identycznych sprawach - np. tego, czy umowa pożyczki dotyczy rzeczy, czy praw majątkowych, z konsekwencjami w PCC).

Bywało tak, że latami na jakiś temat sądy mówiły swoje, a urzędy i izby skarbowe swoje.

[Edited at 2010-05-31 08:46 GMT]


 
Iwona Szymaniak
Iwona Szymaniak  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
Member
English to Polish
+ ...
SITE LOCALIZER
Państwo prawa May 31, 2010

Orzecznictwo SN potrafi nie być wiążące dla samego SN, a co dopiero dla sędziego rejonowego. A apelować to już można tylko do samego Pana Boga. Ale to jest temat na zupełnie inną rozmowę.
Nie jestem prawnikiem. Zostałam takim przypadkiem dotknięta i to bardzo boleśnie.

Nie chodziło o orzecznictwo z zamierzchłych czasów, lecz o orzeczenia z rozpraw, które odbyły się już w XXI w. i sprawę spadkową.



[Zmieniono 2010-05-31 10:52 GMT]


 
Arkadiusz Jasinski
Arkadiusz Jasinski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
English to Polish
+ ...
A może jeszcze mydło :) Jun 10, 2010

Kolego Szymonie, no nie mogłem sie powstrzymać od lekkiego komentarza.

Mam nadzieję, że żartobliwie poruszyłeś sprawę odliczania zakupu ubrań (wyróżniając "specjalność" tego zakupu), wody i jedzenia. Jeśli nie to usilnie BŁAGAM na kolanach, aby nie odbierać poniższego personalnie. Moje spostrzeżenia dotyczą tylko i wyłącznie poruszonych kwestii.

Buźka mi się rozciągnęła od ucha do ucha, jak przeczytałem o odliczaniu sobie zakupu ubrań, a szc
... See more
Kolego Szymonie, no nie mogłem sie powstrzymać od lekkiego komentarza.

Mam nadzieję, że żartobliwie poruszyłeś sprawę odliczania zakupu ubrań (wyróżniając "specjalność" tego zakupu), wody i jedzenia. Jeśli nie to usilnie BŁAGAM na kolanach, aby nie odbierać poniższego personalnie. Moje spostrzeżenia dotyczą tylko i wyłącznie poruszonych kwestii.

Buźka mi się rozciągnęła od ucha do ucha, jak przeczytałem o odliczaniu sobie zakupu ubrań, a szczególnie kupowaniu "specjalnie" tej wyjątkowej garderoby.
Od razu sobie wyobraziłem, jak ktoś oczekuje od MF, żeby zatwierdziło możliwość odliczania zakupu mydła. No bo jak.....przecież sam ubiór to jeszcze nic - przydałoby się, aby odpowiednio pachnieć.
A majtaloski i skarpetki? No przecież w nieświeżych też nie wypada - tylko od Ministerstwa zależy, czy będzie się wyglądać schludnie. No tak....tylko czy odliczę to w kosztach?

Żarty, żartami.....

Ubiór, higiena osobista, fryzura to chyba już powinno być w naturze każdego człowieka, żeby o to dbać. Jak cię widzą (i czują-przyp. tłum.), tak cię piszą.

Ja w pełni rozumiem chęć odliczania czegokolwiek, ale w pewnych sprawach wskazany jest umiar.
Pracodawca, który może odliczyć zakup ubioru roboczego dla swoich pracowników - jak najbardziej. To o pracodawcy świadczy, jak dba o swoich ludzi:
- branża budowlana - odpowiednie buty, ciepłe kurtki, rękawiczki (praca w trudnych warunkach)
- hipermarkety - lepsza identyfikacja pracowników. Każdy klient rozpozna właściwą osobę
- banki, pracownicy mundurowi, lekarze, itd. itd.
Pracodawca może odliczyć wodę, szczególnie ze względu na upały - w porządku. Należy się pracownikom, którzy MUSZĄ kilka godzin spędzać na dachu (czytaj: dekarze), albo pracownikom biurowym, którzy siedzą w pomieszczeniach bez klimatyzacji.
To rozumiem.
Ale uważam, że nasz charakter pracy, a zwłaszcza dbanie o własny wizerunek nie uprawniają nas, aby podpinać się pod wszystko, co jest do doliczania, bo nam się należy jak psu zupa.

Nie będziesz mógł odliczyć ubioru? - Trudno, możesz iść w dresie. To tylko świadczy o Tobie.
Nie będzie jadł i pił? - Trudno, anoreksja i odwodnienie organizmu murowane.

Nie widzę podstaw, żeby Ministerstwo Finansów miało nas uprzywilejowywać w powyższym.

BTW: Elektroniczne faktury to jest wymóg Unii Europejskiej i Polska musiała się wreszcie do tego dostosować.

Chcesz odliczać zakup wody i jedzenia?
Wylicz z tego tytułu dietę, a ja chętnie jednorazowo Ci za dany miesiąc zwrócę koszty, które z tego tytułu miałbyś ponieść. Dlaczego? Bo chętnie zobaczę, jak po miesiącu bez wody i jedzenia będziesz wyglądał - jeśli dożyjesz ze względów biologicznych.

Pozdrawiam



[Edited at 2010-06-10 00:58 GMT]

[Edited at 2010-06-10 01:01 GMT]

[Edited at 2010-06-10 01:01 GMT]
Collapse


 
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
O mydle nie pomyślałem Jun 10, 2010

Wszelka przesada jest niezdrowa. Rozumiem, że w Twoim mniemaniu takie odliczenia są nieuzasadnione... ale zachęcam Cie do porzucenia na chwilę sarkazmu i zastanowienia się czy to jest fair, że jak jest upał to pracownikowi musisz kupić wodę - i stanowi to koszt firmy, a sobie nie możesz? Fizjologicznie nie ma przecież różnicy między pracownikiem a szefem... Tak samo jest z ubraniem. Jeżeli agencja reklamowa/stacja telewizyjna itp. wydaje pracownikom wouchery na ubrania (co stanowi... See more
Wszelka przesada jest niezdrowa. Rozumiem, że w Twoim mniemaniu takie odliczenia są nieuzasadnione... ale zachęcam Cie do porzucenia na chwilę sarkazmu i zastanowienia się czy to jest fair, że jak jest upał to pracownikowi musisz kupić wodę - i stanowi to koszt firmy, a sobie nie możesz? Fizjologicznie nie ma przecież różnicy między pracownikiem a szefem... Tak samo jest z ubraniem. Jeżeli agencja reklamowa/stacja telewizyjna itp. wydaje pracownikom wouchery na ubrania (co stanowi jej koszt), to wszystko jest w porządku, a jeżeli tłumacz musi ładnie wyglądać i kupuje sobie dobry garnitur, który zakłada tylko do pracy, to już jest fanaberia i zasługuje co najwyżej na ironiczne komentarze...

Mój wpis dotyczył istotnej dysproporcji i pomijania indywidualnych przedsiębiorców przez prawo pracy in gremio, jako osób również wykonujących pracę. Bo jak sobie założę spółkę z o.o. to wszystkie te wydatki bez problemu staną się kosztami. Nagle z niebytu przejdę na szacowne stanowisko członka zarządu - ba! - nawet prezesa i zacznie mi przysługiwać mnóstwo uprawnień (choćby świadczenia dodatkowe, takie jak prywatne ubezpieczenie zdrowotne). I tu jest właśnie absurd: oto forma prawna determinuje rzeczywistość. Przy niezmienionym rodzaju działalności (w końcu dalej będę tłumaczył) będę kupował „biurową kawę“, „biurową wodę“ i - owszem - „biurowe środki czystości“ a na koniec w ramach pakietu socjalnego dla managementu wysokiego szczebla wykupię sobie ubezpieczenie zdrowotne i również wrzucę w koszty.

Dalej będę obstawał przy swoim, bo - ze względu na przytoczone powyżej argumenty - uważam, że jako indywidualny przedsiębiorca jestem w gorszej sytuacji niż dowolna osoba prawna.

Oczywiście istnieje mnóstwo sposobów na obejście wszystkich tych absurdalnych regulacji. Ale nie chodzi przecież o to, aby - czego byłem świadkiem w winiarni - kupować dla kluczowych klientów winne prezenty „a na fakturze niech pan wpisze - usługa gastronomiczna“, tylko o to, aby przyjęte zwyczaje i normalne w biznesie sytuacje były w rozsądnych ilościach normalnie przez prawo traktowane. Do tego właśnie zmierza cytowane orzeczenie i do tego odnosił się mój wstępny komentarz.

I jeszcze na koniec dodam, że tak jak obecnie nie korzystam z wielu odliczeń, tak zapewne nie korzystałbym z przesadnie wielu, nawet gdyby były dostępne. Sęk w tym, żebym to ja decydował co jest mi do pracy potrzebne i co kupuję TYLKO do pracy.

[Zmieniono 2010-06-10 02:53 GMT]
Collapse


 
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Jeszcze jeden argument Jun 10, 2010

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden argument.

Cytując za wikipedią:
Koszt uzyskania przychodów - wydatek, kategoria z zakresu prawa podatkowego oznaczająca wydatek poniesiony w celu uzyskania przychodu lub utrzymania źródła przychodów.

Jeżeli przetłumaczenie tekstu w ilości 15 stron trwa np. 8 godzin, to można założyć, że faktycznymi kosztami są (oczywiście w stosownym procencie):
1. komputer i oprogramowanie
2. prąd zużyty
... See more
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden argument.

Cytując za wikipedią:
Koszt uzyskania przychodów - wydatek, kategoria z zakresu prawa podatkowego oznaczająca wydatek poniesiony w celu uzyskania przychodu lub utrzymania źródła przychodów.

Jeżeli przetłumaczenie tekstu w ilości 15 stron trwa np. 8 godzin, to można założyć, że faktycznymi kosztami są (oczywiście w stosownym procencie):
1. komputer i oprogramowanie
2. prąd zużyty przez komputer i oświetlenie
3. łącze internetowe
4. czynsz za lokum w którym te 8 godzin spędzam
5. woda zużywana przez 8 godzin wg normy
6. napoje i woda do picia wg normy
7. środki czystości wg normy
8. przerwy według wymogów kodeksowych
9. posiłki według wymogów kodeksowych

Takie koszty odliczy sobie pracodawca, który otworzy biuro tłumaczeń zatrudniające tłumacza na stałe. Tłumacz ten wykona dokładnie taką samą pracę jak ja.

Oczywiście ja, jako freelancer pracujący w domu, gdzie mam zarejestrowaną działalność sobie przynajmniej części z tych kosztów nie odliczę bo:
1) mam mieszkanie open space i „wydzielenie biura“ jest fizycznie niemożliwe
2) urządzenie biura w mieszkaniu wiąże się z koniecznością wypełnienia szeregu nieprzyjemnych obowiązków
3) za dużo roboty w stosunku do uzyskanych oszczędności, więc de facto na tym stracę.

Ergo: jeżeli miałbym być traktowany równo, a nie uprzywilejowany w stosunku do innych, jak sugerował mój przedpiśca, powienienem mieć możliwość posłużenia się jakimś ryczałtem kosztowym (tak jak choćby pracujący na umowę o dzieło).

[Zmieniono 2010-06-10 02:51 GMT]
Collapse


 
Arkadiusz Jasinski
Arkadiusz Jasinski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
English to Polish
+ ...
Jak przedsiębiorca i pracownik w jednej osobie to może biuro? Jun 10, 2010

Szanowny Kol. Szymonie.

A pisałem, że wypowiedź przyjmuje ton żartobliwy a nie sarkastyczny. I nie chodzi mi, że wymieniane przez Ciebie koszty są uzasadnione, czy nie. Dla mnie usilne szukanie kosztów (garnitury, picie, jedzenie) w sposób usilny przez przedsiębiorcę kojarzy się z takim obrazem:

"Jestem super przedsiębiorcą, żeby zarobić, ponoszę niesamowite koszty, ale na wczasy, których nie mogę odliczyć, jadę do Wąchocka do babci, żeby posiedzi
... See more
Szanowny Kol. Szymonie.

A pisałem, że wypowiedź przyjmuje ton żartobliwy a nie sarkastyczny. I nie chodzi mi, że wymieniane przez Ciebie koszty są uzasadnione, czy nie. Dla mnie usilne szukanie kosztów (garnitury, picie, jedzenie) w sposób usilny przez przedsiębiorcę kojarzy się z takim obrazem:

"Jestem super przedsiębiorcą, żeby zarobić, ponoszę niesamowite koszty, ale na wczasy, których nie mogę odliczyć, jadę do Wąchocka do babci, żeby posiedzieć w sadzie". Już takiego przedsiębiorcę poznałem z naszej branży, który prowadzi działalność jako osoba fizyczna, a żeby podbudować się chyba psychicznie i podkreślić swój prestiż na Naszej-Klasie w profilu podał, że jest Menedżerem Firmy. Na lotnisku w Stanach Zjednoczonych wszysycy są Menedżerami - właśnie z racji podniesienia rangi. W Polsce też to jest kopiowane, np. Account Manager, a jest to nikt inny, jak przedstawiciel handlowy, handlowiec.

Jeśli przyjmujesz taką prokosztową postawę, to po co sie męczysz w open space'ie w mieszkaniu.
Jakies małe biuro sobie wynajmnij. Juz masz koszty.
Nie wiem skąd jesteś, ale jak chcesz być przedsiębiorcą (pracodawcą) i pracownikiem w jednej osobie popraw swój wizerunek, wynajmij super lokum - no i pracownik będzie zadowolony, bo na pewno będziesz mógł mu zapewnić jakiś gabinecik.

Ja napisałem otwarcie, co o tym sądzę. Ty masz swoją opinię, której nie zamierzam zmieniać.
Natomiast jesli nie widzisz różnicy w zapewnieniu podstawowych przywilejów pracownikom a samemu sobie, no to nic na to nie poradzę. Jeśli jesteś przedsiębiorcą to Twoim celem powinno być prowadzenie tak działalności, aby generowała "bardzo zadowalające" DOCHODY.
Różnica między Toba jest taka, że Twój dochód zależy tylko od Ciebie, a pracownik ma stałe wynagrodzenie (czasami nieadekwatne do wykonywanej pracy). I dobrze o tym wiesz. Ty możesz dążyć poprzez swoją ciężką pracę, aby poprawać swoje wyniki finansowe, a zazdrościsz pracodawcy, że może odliczać koszty ponoszone na własnych pracowników, w sytuacji, gdy pracownik ten zarabiał, zarabia i przez dłuższy czas będzie zarabiał te same pieniądze - niezależnie od tego, ile wysiłku (ponad siły) włoży w swoją pracę.
Jak masz taki punkt widzenia, to sprawa jest prosta. Zatrudnij pracowników. Daj pracę innym. Otwórz się na tych, co szukają pracy. Wtedy Państwo Ci wynagrodzi, pozwalając odliczać koszty, o których piszesz.

A tym mi tu z Wikipedią wyjeżdżasz.

Śmiem twierdzić, że coś chyba z Twoimi dochodami jest nie tak, skoro tęsknisz za kosztami. Ja Ci podpowiedzialem:

Najem lokalu - Warszawa w dobrym punkcie myslę, że jakieś 10 tys. PLN
równa sie średnio 10 garniturom, no chyba, że nie wystarczy Ci Vistula, tylko preferujesz Hugo Boss, Pierre Cardin, czy Carl Gross - wtedy kupisz ich mniej.
Nie wiem, jakie koszty wolisz? 120 tys. rocznie z tytułu najmu lokalu, czy zapchać szafę garniturami w liczbie 120.

Pozdrawiam

[Edited at 2010-06-10 06:26 GMT]

[Edited at 2010-06-10 06:34 GMT]
Collapse


 
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:25
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Senior top CEO maganing dajrektor Jun 10, 2010

Z tymi tytułami jest coś na rzeczy, ale to nie nowość. Znam z bliskiej rodziny sytuację z lat 90-tych gdy znajoma austriacka GmbH otwierała w Polsce przedstawicielstwo. Były wtedy takie przepisy, że w spółce musieli być na etacie dyrektor i wicedyrektor. Wtedy obie sekretarki (i jedyne pracowniczki) zrobiły bardzo szybką karierę - przynajmniej tytularną.

Ale wracając do meritum:
Poszukiwanie kosztów nie wiąże się z niskimi dochodami, bo jak masz niskie doch
... See more
Z tymi tytułami jest coś na rzeczy, ale to nie nowość. Znam z bliskiej rodziny sytuację z lat 90-tych gdy znajoma austriacka GmbH otwierała w Polsce przedstawicielstwo. Były wtedy takie przepisy, że w spółce musieli być na etacie dyrektor i wicedyrektor. Wtedy obie sekretarki (i jedyne pracowniczki) zrobiły bardzo szybką karierę - przynajmniej tytularną.

Ale wracając do meritum:
Poszukiwanie kosztów nie wiąże się z niskimi dochodami, bo jak masz niskie dochody to po co Ci koszty - zmieścisz się w kwocie wolnej. Zresztą słowo poszukiwanie jest złe bo kojarzy się z kreatywną księgowością i naginaniem faktów, a tu nie ma to zupełnie miejsca. I też nie chodzi mi o te parę złotych, ale o zasadę. Nie zgadzam się z sytuacją, w której faktycznie poniesione koszty nie mogą być jako takie prawnie uznane. I zauważ, że ja mówię o faktycznie poniesionych kosztach wytworzenia produktu (usługi tłumaczenia) a Ty mówisz o wczasach.

Oczywiście nie zamierzam z tego powodu przenosić działalności do innego kraju, gdzie takie rzeczy są normalne (np. Niemcy z tego co mi wiadomo) ani też popełniać harakiri, czy palić opon pod sejmem. Ot po prostu pokazuję sprzeczności.

Pozdrawiam upalnie z Krakowa:
Szymon
Collapse


 


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Obiad z kontrahentem - koszty uzyskania przychodów






TM-Town
Manage your TMs and Terms ... and boost your translation business

Are you ready for something fresh in the industry? TM-Town is a unique new site for you -- the freelance translator -- to store, manage and share translation memories (TMs) and glossaries...and potentially meet new clients on the basis of your prior work.

More info »
Trados Studio 2022 Freelance
The leading translation software used by over 270,000 translators.

Designed with your feedback in mind, Trados Studio 2022 delivers an unrivalled, powerful desktop and cloud solution, empowering you to work in the most efficient and cost-effective way.

More info »