Off topic: "Jest słowo Witam na początku listu? To nie odpowiadam" - wywiad z M. Rusinkiem Thread poster: Maja Źróbecka, MITI
|
|
Iwona Szymaniak Poland Local time: 23:45 Member English to Polish + ... SITE LOCALIZER Przeważnie nie stosuję | Apr 23, 2012 |
i cieszę się, że ktoś głośno mówi o niestosowności tego wyrażenia, ale... Język się zmienia. Ludzie mają skłonność do skracania dystansu, do większej poufałości. Nie potrafię powiedzieć, czy to dobrze czy źle. Tak po prostu jest. W Krakowie, w Warszawie. Występowanie przeciwko "witam" w korespondencji mailowej teraz, kiedy to wyrażenie się rozpleniło lub zwyczajnie rozpowszechniło się w polskim Internecie, wydaje mi się poniewczasie. ... See more i cieszę się, że ktoś głośno mówi o niestosowności tego wyrażenia, ale... Język się zmienia. Ludzie mają skłonność do skracania dystansu, do większej poufałości. Nie potrafię powiedzieć, czy to dobrze czy źle. Tak po prostu jest. W Krakowie, w Warszawie. Występowanie przeciwko "witam" w korespondencji mailowej teraz, kiedy to wyrażenie się rozpleniło lub zwyczajnie rozpowszechniło się w polskim Internecie, wydaje mi się poniewczasie. Zdumiało mnie natomiast, jakie negatywne emocje może wzbudzić taka prosta, dotycząca tak neutralnego tematu sprawa. Czy tylko my jesteśmy tak chorym społeczeństwem? Aż się źle czuje po rzucie okiem na te komentarze. Miłego dnia, Iwonka ▲ Collapse | | |
To już nudne | Apr 23, 2012 |
Temat był już wielokrotnie wałkowany przez tłumaczy w różnych miejscach. "Witam" to popularny nagłówek listu mailowego, ale jak wiele innych rzeczy, jego stosowanie również podlega pewnym regułom. | | |
maciejm Poland Local time: 23:45 English to Polish + ... A kto to jest? | Apr 24, 2012 |
A kto to jest Michał Rusinek? A poważnie, zgadzam się z jednym z komentarzy: przerost formy nad treścią i robienie szumu wokół własnej osoby. Nic więcej. Łączę stosowne (do okoliczności) wyrazy M
[Edited at 2012-04-24 15:25 GMT] | |
|
|
Jaroslaw Michalak Poland Local time: 23:45 Member (2004) English to Polish SITE LOCALIZER
maciejm wrote: A kto to jest Michał Rusinek? No cóż, dorobku odmówić mu nie można, również tłumaczeniowego... Nie ukrywam jednak, że nie jestem jego wielkim fanem - również ze względu na pewną pretensjonalność, którą zarzucają mu obecnie komentatorzy. Na przykład "Dear penpal" (zaczyna się tak spora liczba fistaszkowych historyjek...) tłumaczy z uporem godnym lepszej sprawy jako "Drogi przyjacielu korespondencyjny"! Jest to może i hiperpoprawne, ale nijak nie pasuje do charakteru Fistaszków w ogóle, a Charliego Browna w szczególności. Przecież Fistaszki słyną z tego, że prostymi słowami mówią o sprawach czasem bardzo trudnych... Podobnie zresztą jest z historyjkami o baseballu - co z tego, że użyte terminy są jak najbardziej prawidłowe, skoro rażą w opowieści o ośmiolatkach - u nich to element codzienności, u nas wychodzi z tego suchy i zgrzytający żargon. Co do "witam" również się z nim nie zgadzam - na wyrażenie takie jest niewątpliwie społeczne zapotrzebowanie. Komunikacja internetowa wprowadziła kolejny, mniej formalny rejestr, istotnie różny od listownej korespondencji. Na przykład, jeśli od kilku lat współpracuję sporadycznie z kontrahentem, a nie było jeszcze okazji przejść na "ty", to trudno, żebym go szanował i mu panował w każdej wiadomości... Czy nie brzmi pretensjonalnie taki "list": Szanowny Panie! Pewnie dam radę na czwartek. Z poważaniem, Jarosław Michalak | | |
PAS Local time: 23:45 Polish to English + ...
Chyba nikt nie zwrócił uwagi na jedną, ogromną zaletę słowa "Witam" - nie jest chamską kalką z angielskiego. Też nie uważam, żeby to był jakiś problem. P. | | |