Pages in topic:   < [1 2 3 4] >
Czego wy nie tlumaczycie ze wzgledow etycznych?
Thread poster: Daniele Martoglio
Daniele Martoglio
Daniele Martoglio  Identity Verified
Local time: 00:13
Polish to Italian
+ ...
TOPIC STARTER
Polecalbym film.. Feb 9, 2005

..ale nie pamietam tylul.

PAS wrote:

Moja praca ma przede wszystkim utrzymać moją rodzinę, a dopiero potem mogę się zastanawiać, czy jest etyczna, czy nie. Jeśli ktoś powie, że jestem obleśnym, pazernym samolubem to trudno, ale moje dziecko nie zrozumie niestety, kiedy jej powiem "Kochanie, nie jemy dziś obiadku, bo tatuś nie wziął tego ohydztwa." Jak już napisałem, każdy chyba wie, kiedy postawić szlaban. I, Daniele, to nie jest kult pieniądza. Robiąc to, co lubię i potrafię po prostu staram się zapewnić byt.


W tym filmie, Alberto Sordi, wielki aktor wyspecjalizowany w rolach cynicznych, jest jakims handlarzem broni, ktory robi najbardziej syfiaste rzeczy. Potem wraca do domu, i glaszcze glowy swoich dzieci, jest on "bardzo czulym tatusiem".

Film super. Kazdy widzi GNOJEK w tym filmie. To znaczy, ja tak myslalem, ze kazdy! Teraz zaczynam myslec ze sprzecznosc tego zachowania - przytulasz dziecko wieczorem a w ciagu dnia ogranizujesz mielenie miesia dzieciecego (owszem, gdzies w Afryce, oni sa czarni a jego dziecko jest biale.. ooohhh istotna roznica!) - zauwazylismy tylko ja, rezyser, i paru innych marsjan...

Daniele


 
Jerzy Czopik
Jerzy Czopik  Identity Verified
Germany
Local time: 00:13
Member (2003)
Polish to German
+ ...
Daniele, świat nie jest czarno-biały Feb 9, 2005

Tylko kolorowy, na szczęście.
Między tłumaczeniem opisu do czołgu a sprzedażą tegoś samego jakiejś falandze widzę zasadniczą i rażącą różnicę, której Ty zdajesz się niedostrzegać. Jeżeli ja z tytułu moich przekonań (to już nie jest etyka, to są moje wewnętrzne przekonania) tych opisów nie przetłumaczę, gdyż czołg MOŻE zostać użyty do mordowania ludzi, to nie powinienem się potem dziwić, gdy tagi właśnie czołg pod obcą flagą wjedzie na moje podwórko
... See more
Tylko kolorowy, na szczęście.
Między tłumaczeniem opisu do czołgu a sprzedażą tegoś samego jakiejś falandze widzę zasadniczą i rażącą różnicę, której Ty zdajesz się niedostrzegać. Jeżeli ja z tytułu moich przekonań (to już nie jest etyka, to są moje wewnętrzne przekonania) tych opisów nie przetłumaczę, gdyż czołg MOŻE zostać użyty do mordowania ludzi, to nie powinienem się potem dziwić, gdy tagi właśnie czołg pod obcą flagą wjedzie na moje podwórko, bo armia mojego kraju nie będzie mnie w stanie obronić - nie będzie miała czołgów, bo ja i podobni uznałem, że to nieetyczne.

Czy my nie możemy wrócić do normalnego życia - jakie jest, każdy wie - tylko musimy tu skrajnościami rzucać? Od ponad 15 lat tłumaczę i nie miałem takich problemów...
A jak już tu słusznie zauważono, wystarczy pójść tłumaczyć na jakiekolwiek imprezy poltityczne...

J.
Collapse


 
PAS
PAS  Identity Verified
Local time: 00:13
Polish to English
+ ...
Per favore! Feb 9, 2005

Daniele Martoglio wrote:

..ale nie pamietam tylul.
Finche c'è Guerra c'è Speranza

PAS wrote:
Jak już napisałem, każdy chyba wie, kiedy postawić szlaban.


przytulasz dziecko wieczorem a w ciagu dnia ogranizujesz mielenie miesia dzieciecego


No chyba jasno się wyraziłem.
P.


 
PAS
PAS  Identity Verified
Local time: 00:13
Polish to English
+ ...
Jeszcze na koniec Feb 9, 2005

Zastanowiłem się jeszcze trochę i doszedłem do wniosku, że wypracowany przeze mnie system zasad jakoś tak mną pokierował, że po prostu nie miałem w życiu (prywatnym i zawodowym) do czynienia z handlarzami broni, wydawcacmi pisemek wiszących na bocznych ściankach kiosków Ruchu, bandytami, fałszerzami, oszczercami, rasistami, sadystami, satanistami i szarlatanami.

P.


 
Araksia Sarkisian
Araksia Sarkisian  Identity Verified
Poland
Local time: 00:13
Armenian to Polish
+ ...
Agnieszka, Leff oraz "nienaganny" Jerzy...! Absolutnie zgadzam się z Wami! Feb 9, 2005

Profesjonalizm, wysoki poziom i etyka każdego z nas...to są kryteria wyboru. A więc, ze względów etycznych...:) nie kontynuowałabym tej dyskusji, bo szanuję poglądy i prawo każdego z nas do dokonania takiego wyboru (klienta, agencji, tekstów), jakiego mamy prawo dokonać jako "FREE-LANCERS"....:)
Pozdrawiam serdecznie!
Araksia


 
SATRO
SATRO  Identity Verified
Poland
Local time: 00:13
German to Polish
+ ...
Podgrzeję trochę dyskusję :) Feb 11, 2005

A jak oceniacie moje zachowanie?

Od kilku miesięcy pilotuję językowo zdawanie egzaminów na prawo jazdy przez obywateli Niemiec w Polsce. Jestem doskonale świadom, dlaczego oni chcą prawko zdawać u nas a nie u siebie Chodzi ZAZWYCZAJ o odebranie prawa jazdy za alkohol! Z punktu widzenia formalnego nie ma przeciwwskazań, bo delikwenci MAJĄ PRAWO ZDAWAĆ EGZAMIN W NIEMCZECH po przejściu badań medyczno-psycholo
... See more
A jak oceniacie moje zachowanie?

Od kilku miesięcy pilotuję językowo zdawanie egzaminów na prawo jazdy przez obywateli Niemiec w Polsce. Jestem doskonale świadom, dlaczego oni chcą prawko zdawać u nas a nie u siebie Chodzi ZAZWYCZAJ o odebranie prawa jazdy za alkohol! Z punktu widzenia formalnego nie ma przeciwwskazań, bo delikwenci MAJĄ PRAWO ZDAWAĆ EGZAMIN W NIEMCZECH po przejściu badań medyczno-psychologicznych (u nas taka procedura nie obowiązuje).

Jestem sam za tym, że jeśli komuś się już odbiera prawo jazdy za alkohol, to powinno to być sprawa "jednorazowa i ostateczna"...

Ale jednak pomagam! Dlaczego:
a) Skoro Państwo nie zabroniło, to czy ja mogę im to utrudniać?
b) Do tej pory nie byli to alkoholicy ani zbrodniarze, a bardziej jednorazowe głupki, które nie pomyślały o konsekwencjach.
c) Taki zdany egzamin to duża satysfakcja (zwłaszcza jak się patrzy na to jak oni są zdenerwowani).
d) Pieniądze.


Czekam na Wasze opinie... Czy zasługuję na wieczne potępienie i kąpiel piekielną w gorącej smole?

Zdruzotany moralnie i wątpliwy etycznie Stasek z ProZnania
Collapse


 
Jerzy Czopik
Jerzy Czopik  Identity Verified
Germany
Local time: 00:13
Member (2003)
Polish to German
+ ...
To będzie nas w piekle dwóch - będzie weselej Feb 11, 2005

Na Twoim miejscu robiłybym to samo.
Cała procedura robienia prawa jazdy w PL jest legalna.
Resztą zajmą się już niemieckie urzędy wzgl. policja, którzy doskonale wiedzą o tego typu rzeczach.
Poczekaj jeszcze chwilę i wyregulują to w Rajchu.

Nieetyczny
J.


 
krzysiek12
krzysiek12
Local time: 00:13
German to Polish
+ ...
A skad bierzesz Niemcow?;) Feb 11, 2005

Ogloszenie w jakis niemieckich anonsach?
pozdrawiam

Krzysiek z Gdanska


 
SATRO
SATRO  Identity Verified
Poland
Local time: 00:13
German to Polish
+ ...
Drogi Krzysiu! :) Feb 11, 2005

krzysiek12 wrote:

Ogloszenie w jakis niemieckich anonsach?
pozdrawiam

Krzysiek z Gdanska


//Odpowiedź Redakcji//

Wchodzimy na grząski grunt związany z pojęciem tzw. Betriebsgeheimnis Nie powiedziałbym Ci tego nawet gdyby interes był mój, bo nie chciałbym robić sobie konkurencji:):)

A interes nie jest mój, więc tym bardziej nieetycznym byłoby DOKŁADNE o nim opowiadanie

Stasek z ProZnania


 
lim0nka
lim0nka  Identity Verified
United Kingdom
Local time: 23:13
English to Polish
Jeszcze ja! Jeszcze ja! Feb 11, 2005

W kolejce do tego piekła, oczywiście.

Czytając waszą dyskusję zaczęłam sobie wyobrażać następującą sytuację: Dostaję do tłumaczenia film, nie tłumaczę jakichś fragmentów, bo "religia mi nie pozwala", wychodząc z założenia, że albo lektor zrobi przerwę, albo realizator puści długie biiip, żeby wszyscy wiedzieli, że aktor powiedział coś złego.

Ale na tym nie koniec. Lektor oka
... See more
W kolejce do tego piekła, oczywiście.

Czytając waszą dyskusję zaczęłam sobie wyobrażać następującą sytuację: Dostaję do tłumaczenia film, nie tłumaczę jakichś fragmentów, bo "religia mi nie pozwala", wychodząc z założenia, że albo lektor zrobi przerwę, albo realizator puści długie biiip, żeby wszyscy wiedzieli, że aktor powiedział coś złego.

Ale na tym nie koniec. Lektor okaże się wyznawcą innej religii niż moja i z przetłumaczonego przeze mnie tekstu znów część wyrzuci. I co? W efekcie zostanie nam lista płac i neutralne rozmowy o pogodzie...

Może jestem z innej bajki, ale dopóki nie dostaję obrzydzenia na myśl o tłumaczeniu jakiegoś tekstu, to go zrobię. Przetłumaczę tekst o Amwayu, tak samo jak tłumaczę różne ogłupiające seriale i teleturnieje. Nikt mnie nie zmusi do rozprowadzania jego produktów, tak samo jak żadna siła nie utrzyma mnie przed telewizorem, kiedy leci kolejny głupi sitcom. Ale taki sobie zawód wybrałam, lubię to, co robię, i staram się to robić najlepiej, jak potrafię. ot, i cała moja etyka zawodowa.

Anetta
Collapse


 
Himawari
Himawari  Identity Verified
Poland
Local time: 00:13
English to Polish
+ ...
Zagłaskać kota na śmierć Feb 11, 2005

Ze względu na wąską specjalizację, nigdy nie miałam takich problemów. Jakie zagrożenie etyczne niesie ze sobą wieża systemu audio, odtwarzacz DVD lub wtryskarka...?
Uważam jednak, że w tej dyskusji brakuje przede wszystkim zrozumienia, że tłumaczenia "wysoce nieetyczne" i tak nie dotrą do zwykłych tłumaczy, traktujących swój zawód zarobkowo. One trafią bowiem do fanatyków sprawy, którzy to zrobią
... See more
Ze względu na wąską specjalizację, nigdy nie miałam takich problemów. Jakie zagrożenie etyczne niesie ze sobą wieża systemu audio, odtwarzacz DVD lub wtryskarka...?
Uważam jednak, że w tej dyskusji brakuje przede wszystkim zrozumienia, że tłumaczenia "wysoce nieetyczne" i tak nie dotrą do zwykłych tłumaczy, traktujących swój zawód zarobkowo. One trafią bowiem do fanatyków sprawy, którzy to zrobią za frajer i jeszcze będą wydawac jęki rozkoszy, że przysłużyli się SPRAWIE.
A ja mam dostatecznie dużo lat, aby wszelki fanatyzm mnie degustował - nawet ten, dla którego nie tłumaczymy czegoś tam z powodow jedynie słusznych. Napatrzyłam się w swoim czasie dostatecznie na działania etyczne inaczej z powodow jedynie słusznych, aby podejrzliwie traktować wszelkie ekstremizmy.
Gdybyśmy byli bardziej jak dobry wojak Szwejk, cały ten świat miałby więcej rozumu

Elżbieta
Collapse


 
Elzbieta Pulawska
Elzbieta Pulawska  Identity Verified
Local time: 00:13
English to Polish
+ ...
Może jeszcze moje trzy grosze Feb 12, 2005

Zaczynałam pacę w charakterze tlumacza w czasach głebokiej komuny (wstyd przyznać się, ale to już tyle lat minęło - jak pewna młoda osoba ostatnio skomentowała: Powinna się Pani cieszyć, że tak dlugo Pani żyje"). Przez 20 lat (do 1988 r.) byłam zatrudniona w tzw. reżymowej Agencji - Interpress, gdzie tłumaczyliśmy oczywiście na language bełkot pierwszych sekretarzy i innych politruków wiedząc doskonale, że i tak nikt, kto zachował choć trochę instytnktu samozachowawczeg... See more
Zaczynałam pacę w charakterze tlumacza w czasach głebokiej komuny (wstyd przyznać się, ale to już tyle lat minęło - jak pewna młoda osoba ostatnio skomentowała: Powinna się Pani cieszyć, że tak dlugo Pani żyje"). Przez 20 lat (do 1988 r.) byłam zatrudniona w tzw. reżymowej Agencji - Interpress, gdzie tłumaczyliśmy oczywiście na language bełkot pierwszych sekretarzy i innych politruków wiedząc doskonale, że i tak nikt, kto zachował choć trochę instytnktu samozachowawczego czytać tego nie będzie - bo i niby po co? Zdrowie psychiczne ratowały nam teksty tzw. różne, wykonywane na zlecenie innych instytucji, oficjalnie lub kanałami prywatnymi,o tematyce tak różnorodnej, ze teraz moge powiedziec, iż nie ma tematu, ktorego bym się tłumacko nie dotknęła. No i oczywiście konferencje, ponieważ prawie od początku specjalizowałam się w tłumaczeniach symultanicznych.
I tu muszę stwierdzić, że wszyscy przyzwyczailiśmy się jakby do funkcjonowania w pełnej schizofrenii. Większość z nas, chociaż nie otwarcie opozycyjna, jednak ze względu na wykształcenie i w większości również podróże po świecie innym, niż demoludy (czy młodzi ludzie w ogóle wiedzą, co to był za po-twór) - w taki lub inny sposób kontestująca rzeczywistość, ale jednak ze względu głównie na dzieci zmuszona do funkcjonowania w niej - zupełnie bez zastanowienia i głebszej analizy tłumaczyła te partyjne bełkoty.
W 1980 roku większość pracowników Interpresu przystąpiła do Solidarności, a ja zostałam przewodnicząca koła redakcyjnego (tu zaznaczam, że chociaż byłam nawet oficjalnym tłumaczem w MSZ, nigdy nie byłam członkiem żadnej partii ani innej organizacji reżymowej). I wtedy zaczęły się pytania, jakie czasem sami sobie zadawaliśmy, czy etyka pozwala nam na tłumaczenie tekstów, z którymi ideologicznie się nie zgadzamy? Czy raczej nie powinniśmy tego wszystkiego rzucić w diabły i szukać innego sposobu zarobkowania? (zrobiłam to dopiero w 1988 roku, ale to były inne czasy). Dylemat trudny do rozwiązania, szczegolnie dla tych osób, które miały małe dzieci. Tym bardziej, że w sumie nikomu żadnej krzywdy nikt z nas nie robił - trudno nawet powiedzieć, że przyczynialiśmy się do jej utrwalania. Ja, ze względu na moje doświadczenie kabinowe, delegowana byłam równiez na tłumaczenie konferencji prasowych Urbana - z czego było kilka korzyści: człowiek wyrywał się z redakcji (chociaż czas pracy i tak był nienormowany), spotykał z dziennikarzami z całego świata, dostawał dodatkową forsę i jeszcze można sobie było porobić jaja... A jednocześnie tłumaczyłam również na obu turach Pierwszego Zjazd Solidarności w Gdańsku - czyli schizo pełne.
Po ogłoszeniu stanu wojennego agencję zamknięto, a nas wszystkich odesłano na płatne urlopy. I nagle, chyba w marcu, dostaliśmy wszyscy wezwanie do stawienia sie w redakcji, gdzie nasz ówczesny szef LR dał nam następujące zadanie: "Agencja otrzymała tajne materiały podziemnej Solidarności, które należy przetłumaczyć na angielski Oczywiście, kto ze względów etycznych uzna, że nie chce w to się angażować, to nie musi" - taki dobry był. Dla mnie sprawa była jasna - kierownictwo chce pozbyć się pewnych osób z redakcji - taką oto wybrało dość perfidną metodę. Zaproponowałam wtedy, że wobec tego albo wszyscy odmawiamy, albo wszyscy tłumaczymy - uznając to drugie wyjście za o tyle lepsze, że wytrącające cały oręż z ręki zwalniającym nas z pracy, a - uważałam, jak okazało się słusznie - że przetłumaczeniem nawet najtajniejszych materiałów na pewno nikomu nie zaszkodzimy. I tak się stało, ku wściekłości naszych szefów. Nikt nie został zwolniony.
Co wy na to? Ja tak sobie myślę, że w tym czasie to własnie nasi szefowie wykazali się brakiem etyki, nie oni jedni zresztą, co czkawką odbija się nam wszystkim po dzień dzisiejszy. I dobrze, że już takich dylematów nie ma. Są za to inne, jak wynika z wypowiedzi, ale chociaż będę może oskarżona o relatywizm moralny i etyczny - o ile zgodnie z naszym sumieniem nie robimy nikomu krzywdy, powinniśmy jak najlepiej wykonywać naszą pracę, niezależnie od tego, ile nam akurat za ten lub inny kawałek płacą. I nie wstydźmy się przyznać, że nasz zawód wykonujemy dla pieniędzy, bo te ostatnie jakoś z nieba spadać nie chcą, a i dobr wszelakich, choćby najpowszedniejszych, nikt za darmo nie rozdaje.
Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów po fachu
Elżbieta
Collapse


 
Ewa Nowicka
Ewa Nowicka  Identity Verified
United Kingdom
Local time: 23:13
English to Polish
+ ...
cel tego forum... Feb 12, 2005

...jest dla mnie dość zagadkowy, ale genialne słowa Elżbiety skłoniły mnie, żeby się też udzielić.
Moje kryterium jest dość proste, tłumaczę to, na czym się znam, nie tłumaczę tego, o czym nie mam pojęcia. Na tym polega moja etyka i tyle. Na przykład, tłumaczenie tekstów medycznych samo w sobie nie jest niemoralne (tak, Daniele?), natomiast w rękach tłumacza, który nie ma bladego pojęcia, tłumaczenie takie staje się narzędziem zbrodni na równi z czołgiem czy
... See more
...jest dla mnie dość zagadkowy, ale genialne słowa Elżbiety skłoniły mnie, żeby się też udzielić.
Moje kryterium jest dość proste, tłumaczę to, na czym się znam, nie tłumaczę tego, o czym nie mam pojęcia. Na tym polega moja etyka i tyle. Na przykład, tłumaczenie tekstów medycznych samo w sobie nie jest niemoralne (tak, Daniele?), natomiast w rękach tłumacza, który nie ma bladego pojęcia, tłumaczenie takie staje się narzędziem zbrodni na równi z czołgiem czy karabinem maszynowym.

Elzbieta Pulawska wrote:

o ile zgodnie z naszym sumieniem nie robimy nikomu krzywdy, powinniśmy jak najlepiej wykonywać naszą pracę, niezależnie od tego, ile nam akurat za ten lub inny kawałek płacą.
Elżbieta


Podpisuję się pod tymi słowami wszystkimi rękami i nogami.

A nawiązując do słów drugiej Elżbiety,

Himawari wrote:


Uważam jednak, że w tej dyskusji brakuje przede wszystkim zrozumienia, że tłumaczenia "wysoce nieetyczne" i tak nie dotrą do zwykłych tłumaczy, traktujących swój zawód zarobkowo. One trafią bowiem do fanatyków sprawy, którzy to zrobią za frajer i jeszcze będą wydawac jęki rozkoszy, że przysłużyli się SPRAWIE.


Elżbieta


uważam, że to doskonała odpowiedź na słowa tych, którzy uważają, że odmawiając tłumaczenia pewnych tekstów walczą ze złem, naprawiają świat itd. Nie tędy droga. Jedyny sens może mieć walka ze zjawiskami lub z tymi, którzy takie teksty produkują. Wszystko jedno w jakim języku i zanim jeszcze podrepczą z nimi do tłumacza. Jeśli, powiedzmy, nie lubię pana X, to nie pójdę na niego głosować. Ale jego przemówienie przetłumaczę, i to chętnie, choćby ku przestrodze dla innych

weekendowo zadomowiona

ewa
Collapse


 
Andrzej Mierzejewski
Andrzej Mierzejewski  Identity Verified
Poland
Local time: 00:13
Polish to English
+ ...
popieram Ewę Feb 13, 2005

Zgadzam się z ewą: "Na przykład, tłumaczenie tekstów medycznych samo w sobie nie jest niemoralne [...], natomiast w rękach tłumacza, który nie ma bladego pojęcia, tłumaczenie takie staje się narzędziem zbrodni na równi z czołgiem czy karabinem maszynowym."
Do tłumaczenia tekstów medycznych trzeba mieć szeroką i głęboką wiedzę. Dlatego namawiam wszystkich chętnych laików, także filologów z "celującą" czy "wyróżniającą" oceną na dyplomie, którzy biorą zlece
... See more
Zgadzam się z ewą: "Na przykład, tłumaczenie tekstów medycznych samo w sobie nie jest niemoralne [...], natomiast w rękach tłumacza, który nie ma bladego pojęcia, tłumaczenie takie staje się narzędziem zbrodni na równi z czołgiem czy karabinem maszynowym."
Do tłumaczenia tekstów medycznych trzeba mieć szeroką i głęboką wiedzę. Dlatego namawiam wszystkich chętnych laików, także filologów z "celującą" czy "wyróżniającą" oceną na dyplomie, którzy biorą zlecenia medyczne, a nie rozumieją, o czym piszą, do odrobiny skromności i zastanowienia się. Lepiej nie zarobić kilkuset PLN, niż przez niewiedzę przyczynić się do pogorszenia czyjegoś stanu zdrowia.
Ktoś kiedyś powiedział, że "tłumacz nie musi rozumieć, co tłumaczy, byleby przetłumaczył". To jest żart, którego NIE WOLNO traktować dosłownie. Niestety, przykłady dosłownego rozumienia tego żartu zdarzają się na ProZie.
Collapse


 
LOQUAX
LOQUAX
Poland
Local time: 00:13
Welsh to Polish
+ ...
Etyka to kwestia zdrowego sumienia Feb 15, 2005

[quote]Daniele Martoglio wrote:


Moj drodzy koledzi to ETYKA jest cos WIECEJ niz tylko nie popelnianie przestepstwo! Jestem BARDZO ZASKOCZONY dla wasze odpowiedzi. Prosze szukasz z google "sekty" a znajdujecie tam te tak znany "sekte ekonomiczne" ktore nie maja odniesienie "religjine", ale maja te same metode funkcjonowania, werbowania, i KONTROLOWANIA MOZG swojch "adepty"...

Zgadzam się z Panem Danielem. Przecież biorąc np. teksty z dziedziny pornografii uczestniczylibyśmy w całym tym biznesie jako ludzie współodpowiedzialni. Argument prawny czy argument, "i tak ktoś to weźmie" to uchylanie zasadniczego pytania postawionego przez wątkodawcę. Jak rozumiem pytanie to było na wskroś natury etycznej i dotyczyło tego czy mamy jako tłumacze i ludzie uczciwi uczestniczyć w "cywilizacji śmierci" czy też przeciwstawiać się jej.

Pozdrawiam,
Robert


 
Pages in topic:   < [1 2 3 4] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Czego wy nie tlumaczycie ze wzgledow etycznych?






CafeTran Espresso
You've never met a CAT tool this clever!

Translate faster & easier, using a sophisticated CAT tool built by a translator / developer. Accept jobs from clients who use Trados, MemoQ, Wordfast & major CAT tools. Download and start using CafeTran Espresso -- for free

Buy now! »
Trados Studio 2022 Freelance
The leading translation software used by over 270,000 translators.

Designed with your feedback in mind, Trados Studio 2022 delivers an unrivalled, powerful desktop and cloud solution, empowering you to work in the most efficient and cost-effective way.

More info »