Tytuły (naukowe) i nazwy szkół w tłumaczeniach przysięgłych Thread poster: marzena l
|
marzena l Poland Local time: 00:32 Polish to English + ...
Chodzi o tłumaczenia przysięgłe. Jak Tłumacze Przysięgli tłumaczą tytuły, np. technik ekonomista, magister inżynier architektury, itd. Zastanawia mnie też tłumaczenie nazw szkół, czy podawać najpierw wersję w jęz. polskim i potem w nawiasie propozycję angielską i jaką. A może wstawiać dopiski przy końcu tłumaczenia? Czytając zalecenia TEPIS tak należałoby robić, ale nie jestem przekonana, czy wszyscy tak robią, jak to jest odbierane za granicą, itd. Jak Wy to robicie... See more Chodzi o tłumaczenia przysięgłe. Jak Tłumacze Przysięgli tłumaczą tytuły, np. technik ekonomista, magister inżynier architektury, itd. Zastanawia mnie też tłumaczenie nazw szkół, czy podawać najpierw wersję w jęz. polskim i potem w nawiasie propozycję angielską i jaką. A może wstawiać dopiski przy końcu tłumaczenia? Czytając zalecenia TEPIS tak należałoby robić, ale nie jestem przekonana, czy wszyscy tak robią, jak to jest odbierane za granicą, itd. Jak Wy to robicie? Podaję fragment kodeksu TEPIS. par. 39 http://www.tepis.org.pl/: § 39. Świadectwa i dyplomy. W tłumaczeniu dokumentów dotyczących wykształcenia należy zachowywać zasady opracowane przez Komisję Europejską, Radę Europy i UNESCO/CEPES, które nakazują przytaczać tytuły zawodowe, stopnie naukowe, nazwy szkół, uczelni i innych instytucji kształcących w brzmieniu oryginalnym i nie wyrażać żadnych sądów wartościujących ani stwierdzeń o równoważności poziomu wykształcenia, do czego w Polsce jest powołane Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej. A tu jeszcze stanowisko Biura Uznawalności Wykształcenia: ... w tłumaczeniu dokumentów poświadczających wykształcenie zaleca się pozostawianie nazw tytułów i kwalifikacji w brzmieniu oryginalnym, mówi o tym m.in. Zalecenie w sprawie kryteriów i procedur oceny wykształcenia uzyskanego za granicą dostępne na naszej stronie internetowej pod adresem: http://www.buwiwm.edu.pl/dzialania/zalecenie_tne.pdf , a konkretnie pkt. 24 Załącznika do tego zalecenia, oraz jego omówienie w Memorandum wyjaśniającym. Proszę o komentarze
[Subject edited by staff or moderator 2006-01-18 21:14] ▲ Collapse | | |
i tak i tak... | Jan 19, 2006 |
marzlub wrote: § 39. Świadectwa i dyplomy. W tłumaczeniu dokumentów dotyczących wykształcenia należy zachowywać zasady opracowane przez Komisję Europejską, Radę Europy i UNESCO/CEPES, które nakazują przytaczać tytuły zawodowe, stopnie naukowe, nazwy szkół, uczelni i innych instytucji kształcących w brzmieniu oryginalnym i nie wyrażać żadnych sądów wartościujących ani stwierdzeń o równoważności poziomu wykształcenia, do czego w Polsce jest powołane Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej. Witam, Zazwyczaj daję najpierw tłumaczenie nazwy szkoły/tytułów a zaraz potem nazwę polską. Pozostawienie nazw instytucji oraz tytułów wyłącznie w brzmieniu oryginalnym jest, imho, wyjściem tylko wtedy, gdy dokumentowi towarzyszy opis Systemu Edukacji w Polsce (np. suplement do dyplomu). W przeciwnym wypadku dla wielu odbiorców takie tłumaczenie może mieć wartość zerową. Pozdrawiam Mariusz Studziński | | |
Wyższa szkoła zawodowa w moim mieście proponuje absolwentom wydanie (obok podstawowego dyplomu) również oryginału dyplomu w języku obcym za drobne 40 zł/szt. (sic!). Gdy ta oferta pojawiła się po raz pierwszy, absolwenci skorzystali z niej masowo. Dyplom taki był przygotowany zgodnie z cytowanymi przez ciebie zaleceniami, tzn. wszystko w języku obcym oprócz nazwy stopnia naukowego (np. "was awarded the degree of licencjat"). Efekt: wszyscy, którzy prezentowali taki dyplom za granic... See more Wyższa szkoła zawodowa w moim mieście proponuje absolwentom wydanie (obok podstawowego dyplomu) również oryginału dyplomu w języku obcym za drobne 40 zł/szt. (sic!). Gdy ta oferta pojawiła się po raz pierwszy, absolwenci skorzystali z niej masowo. Dyplom taki był przygotowany zgodnie z cytowanymi przez ciebie zaleceniami, tzn. wszystko w języku obcym oprócz nazwy stopnia naukowego (np. "was awarded the degree of licencjat"). Efekt: wszyscy, którzy prezentowali taki dyplom za granicą potencjalnemu pracodawcy lub uczelni, zostali wyśmiani na zasadzie "A co to jest? Nie rozumiemy, nie uznajemy." Awantura była niebotyczna. Od tej pory absolwenci in spe informują mnie z wyprzedzeniem, że dyplomy będą wydawane np. za tydzień, i znoszą mi je w ilościach od 10 szt. w górę, a ja wpisuję im pracowicie "Bachelor of Science". Wszyscy są zadowoleni, ja też ▲ Collapse | | |
marzena l Poland Local time: 00:32 Polish to English + ... TOPIC STARTER Tak właśnie myślałam | Jan 21, 2006 |
Sama też tak jak ty tłumaczyłam, ale zawahałam się i zdziwiłam, gdy zajrzałam na stronę Biura Uznawalności Wykształcenia. Pomimo nie tak szerokiego "obycia" w świecie tłumaczeń nie słyszałam, by ktoś tłumaczył dokumenty według zasad, które nas niby dotyczą. Napisałam do tego Biura i do Towarzystwa TEPIS z prośbą o wyjaśnienie, to otrzymałam pisma jak wyżej. Z drugiej strony nie widziałam tłumaczeń na jęz. polski z wpisami w jęz. angielskim (np. "otrzymał ty... See more Sama też tak jak ty tłumaczyłam, ale zawahałam się i zdziwiłam, gdy zajrzałam na stronę Biura Uznawalności Wykształcenia. Pomimo nie tak szerokiego "obycia" w świecie tłumaczeń nie słyszałam, by ktoś tłumaczył dokumenty według zasad, które nas niby dotyczą. Napisałam do tego Biura i do Towarzystwa TEPIS z prośbą o wyjaśnienie, to otrzymałam pisma jak wyżej. Z drugiej strony nie widziałam tłumaczeń na jęz. polski z wpisami w jęz. angielskim (np. "otrzymał tytuł Bachelor of Science"), ale tych tłumaczeń zdecydowanie niewiele widziałam. Trzeba będzie dalej robić swoje, tj. niezgodnie z naszymi "polskimi wytycznymi". Swoją drogą przydałyby się umówione wzorce, które byłyby bez zastrzeżeń przyjmowane za granicą. I żeby tam się nie dziwili nazwom. Dzięki za odpowiedź. ▲ Collapse | |
|
|
tytuły naukowe | Jan 22, 2006 |
Witam, W zleceniach uwierzytelnionych, ja też tłumaczę na angielski nazwy szkół i uczelni czy nazwy stopni naukowych. Ewentualnie, gdy trzeba coś objaśnić, dodaję wyjaśnienie w nawiasach - [translator’s note]. Miałem już kilku klientów, dla których przetłumaczyłem dyplomy czy świadectwa. Pojechali do Irlandii czy UK i po kilku miesiącach ponownie zlecali mi tłumaczenie np. części indeksu czy za... See more Witam, W zleceniach uwierzytelnionych, ja też tłumaczę na angielski nazwy szkół i uczelni czy nazwy stopni naukowych. Ewentualnie, gdy trzeba coś objaśnić, dodaję wyjaśnienie w nawiasach - [translator’s note]. Miałem już kilku klientów, dla których przetłumaczyłem dyplomy czy świadectwa. Pojechali do Irlandii czy UK i po kilku miesiącach ponownie zlecali mi tłumaczenie np. części indeksu czy zaświadczeń o kursach. To oznacza, że urzędnicy / pracodawcy czytający moje tłumaczenia nie mieli zastrzeżeń; żaden z moich klientów nigdy nie mówił, że np. nazwy stopni naukowych powinny być w polskim oryginale. I sądzę, że nie jest to tylko moje doświadczenie. Pozdrawiam Grzegorz ▲ Collapse | | |
Joanna Carroll United Kingdom Local time: 23:32 Polish to English + ... Gwoli wyjasnienia | Jan 22, 2006 |
Sadze, ze zalecenie aby zostawiac nazwe tytulu lub kwalifikacji w oryginale bierze sie stad, ze dyrektywa EU 93/16, ktora wciaz jeszcze jest w mocy, wymienia wszystkie te tytuly, etc. w jezyku wlasciwym dla danego kraju czlonkowskiego. W zwiazku z tym, w UK przynajmniej, ale podejrzewam ze nie tylko, wymaga sie zazwyczaj oryginalu dyplomu, itp. oraz potwierdzonego tlumaczenia. Dlatego ja tez tlumacze tytuly, zakladajac, ze moje tlumaczenie to tylko zalacznik do oryginalu. | | |
Urzędnicza wyobraźnia | Jan 22, 2006 |
Joanna Carroll wrote: Sadze, ze zalecenie aby zostawiac nazwe tytulu lub kwalifikacji w oryginale bierze sie stad, ze dyrektywa EU 93/16, ktora wciaz jeszcze jest w mocy, wymienia wszystkie te tytuly, etc. w jezyku wlasciwym dla danego kraju czlonkowskiego. W zwiazku z tym, w UK przynajmniej, ale podejrzewam ze nie tylko, wymaga sie zazwyczaj oryginalu dyplomu, itp. oraz potwierdzonego tlumaczenia. Dlatego ja tez tlumacze tytuly, zakladajac, ze moje tlumaczenie to tylko zalacznik do oryginalu. ... najwyraźniej zmierza do minus nieskończoności. Prawdopodobnie żadna z osób przygotowujących tę dyrektywę, czy odpowiednie wytyczne polskie, nie zadała sobie prostego pytania - po co tłumaczy się dyplomy i czy każda z czytających je osób musi być biegła we wszystkich obowiązujacych na świecie systemach stopni naukowych we wszystkich językach. Jeżeli nasz świat się kończy, to niechybnie ogromna w tym zasługa biurokratów!!! Jednak mam pewne podejrzenie, że inna intencja przyświecała autorom dyrektywy EU 93/16, a nasi jak zwykle przedobrzyli. Elżbieta | | |
Zgadzam się z Joanną | Jan 22, 2006 |
Joanna Carroll wrote: Sadze, ze zalecenie aby zostawiac nazwe tytulu lub kwalifikacji w oryginale bierze sie stad, ze dyrektywa EU 93/16, ktora wciaz jeszcze jest w mocy, wymienia wszystkie te tytuly, etc. w jezyku wlasciwym dla danego kraju czlonkowskiego. W zwiazku z tym, w UK przynajmniej, ale podejrzewam ze nie tylko, wymaga sie zazwyczaj oryginalu dyplomu, itp. oraz potwierdzonego tlumaczenia. Dlatego ja tez tlumacze tytuly, zakladajac, ze moje tlumaczenie to tylko zalacznik do oryginalu. Wszędzie, gdzie wymaga się dokumentów typu dyplom, zasady rekrutacji zawiarają też dopisek "w razie potrzeby wraz z tłumaczeniem", czyli Polak musi przedstawić dwa dokumenty na raz. W związku z tym nie widzę nawet potrzeby zostawiania polskich nazw instytucji w nawiasie. Zainteresowany zawsze może sobie znaleźć nazwę oryginalną - po to przecież istnieje wymóg graficznego podobieństwa tłumaczenia do oryginału. | | |