Off topic: Patent żeglarza :)
Thread poster: SATRO
SATRO
SATRO  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
German to Polish
+ ...
Mar 9, 2006

Witam,

raz na czas jakiś nachodzi mnie taka myśl (szczególnie podczas słuchania szant), czy by może wreszcie na stare lata nie zrobić patentu żeglarza i nie zaciągnąć gdzieś szmat w lecie na Mazurach. Zazwyczaj mi to potem przechodzi No więc teraz, coby nie przeszło szukam kogoś z terenu ProZnania, kto miałby ochotę wybrać się ze mną na wiosnę do HKŻ w Kiekrzu celem zapisania się na kurs.
... See more
Witam,

raz na czas jakiś nachodzi mnie taka myśl (szczególnie podczas słuchania szant), czy by może wreszcie na stare lata nie zrobić patentu żeglarza i nie zaciągnąć gdzieś szmat w lecie na Mazurach. Zazwyczaj mi to potem przechodzi No więc teraz, coby nie przeszło szukam kogoś z terenu ProZnania, kto miałby ochotę wybrać się ze mną na wiosnę do HKŻ w Kiekrzu celem zapisania się na kurs.

A jeśli się uda, to może wyjdzie jakiś żeglarsko-prozański wypad w lecie (taki powwow pod szmatami)

W razie czego (poza kursem) służę pomocą i swoim własnym doświadczeniem... Po prostu jakoś do tej pory się nie złożyło, żeby zrobić papiren


Z żeglarskim Ahoy

Stasek z ProZnania
(ze szklaneczką łyski w tle)
Collapse


 
maciejm
maciejm  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
English to Polish
+ ...
No offence intended but...... Mar 10, 2006

Pochwalam pomysł w całej rozciągłości, mam tylko jako żeglarz (szkoda, że ostatnio mało mam czasu na pływanie) i instruktor żeglarstwa (juz chyba w stanie spoczynku - jakoś mi się nie chce na stare lata "jezdzić" w kółko np. Omegą i uczyć podejmowania człowieka zza burty) jedną uwagę.
Otóż nie obraź się, ale mówić na żagle "szmaty" ma prawo tylko ten, kto opłynął Przylądek Horn, podobnie jak może on wtedy pluć na zawietrzną i gwizdać na pokładzie (c
... See more
Pochwalam pomysł w całej rozciągłości, mam tylko jako żeglarz (szkoda, że ostatnio mało mam czasu na pływanie) i instruktor żeglarstwa (juz chyba w stanie spoczynku - jakoś mi się nie chce na stare lata "jezdzić" w kółko np. Omegą i uczyć podejmowania człowieka zza burty) jedną uwagę.
Otóż nie obraź się, ale mówić na żagle "szmaty" ma prawo tylko ten, kto opłynął Przylądek Horn, podobnie jak może on wtedy pluć na zawietrzną i gwizdać na pokładzie (co do tego ostatniego, to niektórzy twierdzą, że nawet po opłynięciu Hornu gwizdać na pokładzie nie wolno).
Pamiętać należy, że od żagli może zależeć na wodzie nasze życie, w związku z tym należy okazywać im szacunek, tak zreszta jak i wodzie. Brak szacunku i pokory jest dowodem braku profesjonalizmu i może skończyć sie tragicznie. Jak powiedział kiedyś jeden z największych polskich kapitanów, Bolesław Kowalski, dowódca s/y Śmiały w rejsie dookoła Ameryki Południowej w latach 60 XX wieku - "Morze laika wypluje".

Życzę Ci powodzenia w zdobywaniu patentów i zawsze stopy wody pod kilem.

Z żeglarskim pozdrowieniem,

Maciek (jstm, IŻ)
Collapse


 
SATRO
SATRO  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Hornu wprawdzie nie opłynąwszy, ale ... Mar 10, 2006

... trochę już popływałem i właściwie to ten kurs nie jest mi potrzebny, ale bez papierzyska nie mogę wypożyczyć łajby... To po pierwsze primo.

Po drugie primo, ja nadal mam ochotę pwirowć omegą (a właściwie tylko Ostródą) z familiją po Mazurach, Iławskim albo Wigrach (nie mylić z Viagrą).

A po trzecie primo, na gwizdanie i plucie się nie nie poważę, natomiast co do stawiania "szma
... See more
... trochę już popływałem i właściwie to ten kurs nie jest mi potrzebny, ale bez papierzyska nie mogę wypożyczyć łajby... To po pierwsze primo.

Po drugie primo, ja nadal mam ochotę pwirowć omegą (a właściwie tylko Ostródą) z familiją po Mazurach, Iławskim albo Wigrach (nie mylić z Viagrą).

A po trzecie primo, na gwizdanie i plucie się nie nie poważę, natomiast co do stawiania "szmat", to jestem przekonany, że to pojęcie tak mocno wrosło w naszą małą rzeczywistość, że chyba mżna sobie uzurpować do niego prawo, nawet jeśli nie opłynęło się Hornu.

A po czwarte primo, piwo nigdzie nie smakuje tak dobrze, jak z miłą kompaniją w tawrnie w Mikołajkach :>


Stasek z ProZnania
Collapse


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
Najlepszy sposób, żeby wyjaśnić sobie wszystkie kwestie, to... Mar 10, 2006

http://www.proz.com/post/315457#315457



 
maciejm
maciejm  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
English to Polish
+ ...
Etykieta, a raczej jej brak Mar 10, 2006

Stanislaw Trojanowicz wrote:

....natomiast co do stawiania "szmat", to jestem przekonany, że to pojęcie tak mocno wrosło w naszą małą rzeczywistość, że chyba mżna sobie uzurpować do niego prawo, nawet jeśli nie opłynęło się Hornu.


Niestety, może i wrosło i masz rację, że "uzurpować". Dzieje się tak za sprawą różnych barowych "żeglarzy" i "szantymenów" spod znaku "Cztery piwka na stół, w popielniczce pet", która to "szanta" jest nawiasem mówiąc tzw pieśnią kubryku i to nie z żaglowca, a z rybackiego trawlera przetwórni, na którym do Walvis Bay w Namibii pływał ze Świnoujścia, czy może płynał raz, autor tekstu.

W brzydkich komunistycznych czasach, kiedy ja zdawałem egzamin na stopień żeglarza jachtowego, jednym z przedmiotów do zaliczenia była historia żeglarstwa i etykieta pokładowa. I w życiu by mi do dzisiaj nie przyszło do głowy mówić o żaglach szmaty, wejść na pokład w butach z czarną podeszwą (zgadnij dlaczego) itp, itd.

Co posiadania patentu, masz rację, że jest on do niczego nie potrzebny i że minęły czasy, kiedy na podniesieniu bandery na obozie żeglarskim na koniec odczytywanego rozkazu dziennego oficer wachtowy mówił: "Baczność! Rozkaz podpisał Kierownik Wyszkolenia Żeglarskiego, dr Tadeusz X, sternik jachtowy PU. Spocznij!" - i owo PU nie oznaczało wcale, że tenże doktor (weterynarii) był sympatykiem jednej z partii politycznych. Natomiast odbycie szkolenia jest ze wszech miar pożądane, bo może przynajmniej przy jego okazji instruktor coś wspomnie, że żeglowanie to nie tylko picie piwa, ale też ustepowanie tym którzy płyną prawym halsem, halsują pod wiatr, albo ze kiedy otworzą wrota śluzy w Guziance, to należy poczekać, aż "wyjadą" z niej wszystkie jachty, a następnie w kolejnośći w jakiej przybyliśmy do dalby, spokojnie wpłynąć do środka, a nie po odpaleniu silnika dawać całą naprzód i z rykiem silnika, a czasami też ze spiewem na ustach, lub przy akompaniamencie klątw sternika rwać pod prąd do śluzy. A niestety tak w naszej "małej rzeczywistości" często się dzieje.

Mam też nadzieje, że odbywanie szkoleń, wymuszą też, jak to się dzieje na świecie, firmy ubezpieczeniowe (pokaż mi w Polsce człowieka, który wykupuje ubezpieczenie przed wypłynięciem w rejs, a zapewniam Cię, że bałaganu można takiego narobić, że głowa boli, mimo czasem znakomitego stopnia wyszkolenia - Wiesz co się dzieje, kiedy załogantka wylewa sobie np zawartość patelni ze smażącymi sie plackami ziemniaczanymi na nogę i zastanawiasz się wtedy, czy dowieziesz ją do lekarza na lądzie, czy masz wołać przez radio smigłowiec SAR, a jeżeli zawołasz, to kto za to zapłaci ? Wiem, że Mazury, to nie morze, ale na Mazurach też ludzie łamią ręce, parzą się, topią itp, itd), uzależniając stawkę (oby obowiązkowego) ubezpieczenia OC i NW od potwierdzonych kwalifikacji prowadzącego jacht (niekoniecznie przez papier, który nazywa się "patent", może byc np "Zaświadczenie o odbyciu szkolenia w zakresie obsługi silnika zaburtowego o mocy do XX kW i manewrowania jachtem na silniku", "Zaświadczenie o odbyciu szkolenia w zakresie manewrowania jachtem pod żaglami', itp - im więcej takich potwierdzeń, tym stawka ubezp. mniejsza ).


Stanislaw Trojanowicz wrote:
A po czwarte primo, piwo nigdzie nie smakuje tak dobrze, jak z miłą kompaniją w tawrnie w Mikołajkach :>


Smakuje o wiele bardziej w "Zęzie" w Sztynorcie, gdzie więcej jest żeglarzy, a nie szpanerów, uzurpatorów, co to "Ta czapeczka, ta kurteczka, cztery piwka na stół", a rano "Wciągamy szmaty i płyniemy" (wciągać, to sobie nawiasem mówiąc można spodnie na pewną część ciała).

Jeszcze raz stopy wody i jak najmniej spotkań z takimi uzurpatorami Ci życzę.
M




[Edited at 2006-03-10 12:48]


 
PAS
PAS  Identity Verified
Local time: 18:13
Polish to English
+ ...
OT Mar 10, 2006

maciejm wrote:
"Wciągamy szmaty i płyniemy" (wciągać, to sobie nawiasem mówiąc można spodnie na pewną część ciała)...


Jedna z pierwszych rzeczy, którą nam przekazał instruktor Darek na obozie (Jadwisin, lato 1981, drewniana delta), jak któreś z nas powiedziało coś o pływaniu:

Pływa gówno. Jacht chodzi.

Rozumiem Maćka, ale myślę (mam nadzieję) że Staszek nie chce źle. Tak napisał.
Ja tylko widzę ogólne zagubienie misterium w podejściu do różnych form rozrywki czy rekreacji kiedyś uważanej za "poważną". Wszystko się robi zarazterazinatychmiast.

Ale jak mówię różnym osobom o tym misterium, to patrzą na mnie jak na nawiedzonego...

Paweł

[Edited at 2006-03-10 12:26]


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
... a czas płynie... Mar 10, 2006

Ależ jest misterium, tylko przybrało inne formy, podobnież jak i rozrywka.

Przypuszczam, że gdy ktoś oddaje się wrotkarstwu (przepraszam, skejtingowi) bez przepisowych spodni z obniżonym krokiem, może wydać się dla jednych takim samym zbrodniarzem, jak ten, który gwiżdże gdzie nie powinien, dla innych.

Oczywiście, należy oddzielić gesty od zasad, które niejednokrotnie ratują zdrowie i życie, ale czasami trudno poznać, co jest sznytem, a co rytem...


 
SATRO
SATRO  Identity Verified
Poland
Local time: 18:13
German to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Szanowne Koleżeństwo, Mar 10, 2006

ja nie preczę, że żeglarstwo jest misterium i znam pdstawy etykiety. Udało mi się również opanować trochę techniki i załapać "to coś", ale czy nie przyznacie mi racji, że najważniejsze w tm całym intersie jest to, żeby pływanie sprawiało frajdę? Żeby było przyjemnością dla ducha i dla ciała? Żeby poczuć wiatr i słońce i ciszę i naturę?

I tym optymistycznym akcentem...

Stasek z ProZnania


 
Jerzy Czopik
Jerzy Czopik  Identity Verified
Germany
Local time: 18:13
Member (2003)
Polish to German
+ ...
I po to mam włazić na łajbę, żeby mi było niedobrze? Mar 11, 2006

Stanislaw Trojanowicz wrote:

ja nie preczę, że żeglarstwo jest misterium i znam pdstawy etykiety. Udało mi się również opanować trochę techniki i załapać "to coś", ale czy nie przyznacie mi racji, że najważniejsze w tm całym intersie jest to, żeby pływanie sprawiało frajdę? Żeby było przyjemnością dla ducha i dla ciała? Żeby poczuć wiatr i słońce i ciszę i naturę?

I tym optymistycznym akcentem...

Stasek z ProZnania


Jak chcę poczuć naturę, to idę do lasu
A jak naprawdę pragnę ciszy i spokoju, to nie ma nic ponad zawieszenie się szybowcem między niebem a ziemią...
TO jest misterium, O:
Tymże optymistycznym... życzę Wam udanych rejsów

Niepływający Jerzy

PS
Niestety obecnie również nielatający


 


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Patent żeglarza :)






Trados Business Manager Lite
Create customer quotes and invoices from within Trados Studio

Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.

More info »
TM-Town
Manage your TMs and Terms ... and boost your translation business

Are you ready for something fresh in the industry? TM-Town is a unique new site for you -- the freelance translator -- to store, manage and share translation memories (TMs) and glossaries...and potentially meet new clients on the basis of your prior work.

More info »