A skąd wiadomo że to jest książka naukowa? A nawet jeśli , to uprzejmie pozwolę sobie się nie zgodzić z p. Romanem. Wielokrotnie widziałem sformułowanie "A message.." równiez w ksiązkach o tematyce naukowej. Parę przykładów:
https://www.schneier.com/book-sandl-msg.htmlhttp://www.raw.info/farmageddon/a-message-from-the-authorOsobiście nie użyłbym bezosobowego "an author's note" skierowanego bezpośrednio do czytelnika. W piśmiennictwie anglosaskim autor zwykle stara się od razu nawiązać kontakt z czytelnikiem (i konsumentem) jego książki, na jakikolwiek temat ona by nie była, również naukowa. Pamiętajmy że ten wstęp to zwykle pierwsza rzecz którą klient księgarni przeczyta przed kupnem.
Niestety, zwykle w piśmiennictwie polskim nie jest to popularne (a przynajmniej nie było). Bezosobowo i zawile to po polsku zwykle znaczy "mądrze". Nie ukrywam że jestem zwolennikiem tego trendu.
Natomiast użyłbym tego sformułowania w trzeciej osobie np. w recenzji ksiażki, tak jak tutaj:
"Arthur Miller gives us some insight into the octogenarian Giles Corey in his author's notes in act one of The Crucible..."